Pakistan mówi o atakach na cywilów. Ministerstwo obrony Indii poinformowało, że w ramach działań odwetowych za kwietniowy atak terrorystyczny, skutkujący śmiercią 26 osób, ostrzelało obiekty „infrastruktury terrorystycznej” w Pakistanie i zarządzanej przez to państwo części spornego regionu Kaszmir. Określiły to mianem operacji Sindoor. Władze w Islamabadzie oceniły, że ataki to „rażący akt wojny”. Źródła w resorcie obrony przekazały, że przeprowadzono „24 ataki rakietowe w dziewięciu lokalizacjach w Pakistanie i Kaszmirze okupowanym przez Pakistan, aby pomścić atak terrorystyczny w Pahalgam”. Twierdziły, że wśród przeszło 70 zabitych terrorystów znaleźli się średniej i wysokiej rangi dowódcy polowi powiązani z organizacjami Lashkar-e-Taiba i Jaish-e-Mohammad.Wojsko twierdzi również, że rannych zostało ponad 60 bojowników, zaś cele były zlokalizowane w Muzaffarabadzie, Kotli, Bahawalpurze, Rawalakocie, Chakswari, Bhimberze, dolinie Neelum, Jhelum i Chakwal. Te miejsca – jak przekonują źródła – zostały zidentyfikowane jako centra działalności terrorystycznej i były od dawna monitorowane. Ataki zaś miały znacznie osłabić zdolność operacyjną Lashkar-e-Taiba i Jaish-e-Mohammad.Telewizja NDTV podała, że operacja Sindoor jest czymś więcej niż odpowiedzią militarną. „To było oświadczenie o strategicznej determinacji. Poprzez 24 precyzyjnie skoordynowane ataki rakietowe w dziewięciu lokalizacjach powiązanych z terrorystami Indie pokazały, że nie będą dłużej tolerować terroryzmu transgranicznego ani współudziału instytucji państwowych, które go umożliwiają” — powiedziało źródło. Pakistan: Zginęli cywilePakistańskie władze twierdzą, że zginęło co najmniej 26 cywilów, są też ranni i zaginieni.Indyjskie ministerstwo obrony zapewnia, straty uboczne zostały „zminimalizowane dzięki precyzyjnemu celowaniu”. Twierdzi również, że nie trafiono w żadne pakistańskie instalacje wojskowe, choć wywiad miał przedstawić dowody na logistyczne wsparcie pakistańskiej armii dla grup terrorystycznych.„Wybór celów odzwierciedlał wyrafinowaną integrację nadzoru satelitarnego, ludzkiego wywiadu i przechwyconej komunikacji, dzięki której zidentyfikowano konkretne budynki i kompleksy związane z grupami Lashkar-e-Taiba i Jaish-e-Mohammad. W przeciwieństwie do poprzednich odpowiedzi, które często były ograniczone pod względem skali i zakresu, operacja Sindoor wyróżnia się rozległym zasięgiem i precyzją. Użycie broni o wysokiej precyzji zapewniło minimalne szkody uboczne i chirurgiczny wpływ na zamierzone cele” – przekonywało źródło.Celem wojska miało być – zapewniało źródło – podkreślenie, że atak jest operacją antyterrorystyczną, a nie pełnoskalową agresją militarną. „Harmonogram operacji zakładał szybkość. W ciągu niecałej godziny wszystkie pociski uderzyły w wyznaczone cele. Uderzenia były zsynchronizowane, aby uniknąć wykrycia i zmaksymalizować element zaskoczenia. Nagrania w czasie rzeczywistym z bezzałogowych statków powietrznych potwierdziły zniszczenie celów. Decyzja o ataku głęboko na terytorium administrowanym przez Pakistan była odejściem od wcześniejszej doktryny i oznaczała nowy poziom strategicznej asertywności” — mówił informator NDTV.Czytaj więcej: Kaszmir pod ostrzałem. Samolot rozbił się na budynku szkoły