Nawrocki „odwraca kota ogonem” „Myślę, że Nawrocki i PiS mają poważne kłopoty, bo na końcówce kampanii zawsze się bardziej patrzy na kandydatów” – powiedział Marcin Bosacki w rozmowie z Karoliną Opolską. Sprawa mieszkań Karola Nawrockiego zdominowała kampanię wyborczą. Kandydat obywatelski popierany przez PiS wbrew publicznie składanym deklaracjom ma dwa mieszkania, a o aferze, związanej z przejęciem kawalerki, jest coraz głośniej. Poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki w rozmowie z Karoliną Opolską odniósł się do kontrowersji związanych z Karolem Nawrockim i tego, jak może to wpłynąć na jego wyniki w wyborach prezydenckich.Kontrowersje wokół kawalerki Karola NawrockiegoProwadząca Karolina Opolska odniosła się do oświadczenia rzeczniczki sztabu Karola Nawrockiego, w którym ostro krytykuje działania dziennikarzy i oskarża ich o udział w „brudnej kampanii”, do której miały zostać zaangażowane służby specjalne. „Wykorzystywanie obecnie sprawy kawalerki do ataku na Karola Nawrockiego dowodzi, że zaangażowano w brudną kampanię służby specjalne” – napisała Wierzbicka na portalu X.Marcin Bosacki uważa, że Nawrocki „odwraca kota ogonem”. – Myślę, że Nawrocki i PiS mają poważne kłopoty, bo na końcówce kampanii zawsze się bardziej patrzy na kandydatów. Ponadto potwierdziło się, że Nawrocki jest małym kłamczuszkiem i naciągaczem. Afera wzięła się z tego, że na debacie powiedział, że ma jedno mieszkanie – wyjaśnia poseł KO. Zarzut dotyczący tego, że „zaangażowano w brudną kampanię służby specjalne” został odparty przez Tomasza Siemoniaka. – PiS przez ponad tydzień chciało wmówić, że nie ma mieszkania, tylko opiekuje się Panem, który mu obiecał, że przejmie je za opiekę. Był pokazany akt kupna, więc z całą pewnością to mieszkanie posiada, wiemy też, że nie zajmuje się tym panem, bo zorientował się teraz lub w grudniu, że jest w Domu Pomocy Społecznej. Nawrocki mówi, że to drobne nieścisłości, więc pytanie do Polaków jest takie czy drobny oszust i naciągacz powinien być prezydentem – dodaje Marcin Bosacki.Poseł Koalicji Obywatelskiej uważa, że Karol Nawrocki jest niewiarygodnym kandydatem na prezydenta i warto rozważyć, czy powinien „być prezydentem naszej najjaśniejszej Rzeczpospolitej”. – Nie po raz pierwszy kłamał w sprawie mieszkania, które zajmował bez opłaty. Kandydat popierany przez PiS zapewniał, że ujawni rachunki za opłacenie wynajmu luksusowego apartamentu w Gdańsku. Do tej pory nie ujawnił tych informacji. Kłamał o swoich związkach z Wielkim Bu i innych gangsterach, skazanych za bardzo poważne sprawy, kłamał też podczas debaty o mieszkaniu – wymienia Bosacki.Czytaj również: Nawrocki „zgubił” pana Jerzego. Dziennikarze odnaleźli w kilka godzinWedług relacji Karola Nawrockiego, lokal – kawalerka o powierzchni 28 metrów kwadratowych – został przepisany na niego w zamian za wieloletnią pomoc Jerzemu Ż.Poseł KO uważa, że w tej sprawie najbardziej oburzające jest to, jak kandydat na prezydenta potraktował starszego mężczyznę. – Kilka lat temu, poprzedni właściciel mieszkania, publikował dramatyczne wpisy na Facebooku, że nie ma za co żyć, dostaje 600 zł renty. Dziennikarze byli w stanie w przeciągu kilku godzin znaleźć pana Ż. – zaznacza Marcin Bosacki.– Prokuratora powinna sprawdzić tę sprawę. Bonifikata poszła w niewłaściwe ręce. To jest wyłudzanie i zaniżanie wartości nieruchomości. Według mnie twierdzenie, że nie doszło do naruszenia ani złamania prawa, jest wątpliwe – dodaje poseł KO.Karolina Opolska zapytała się swojego gościa, czy jego zdaniem, afera z kawalerką może wpłynąć na wyniki w wyborach prezydenckich. – W Polsce elektoraty dwóch głównych partii są tak zabetonowane, że moim zdaniem te wybory i tak rozstrzygną się w II turze, i to o kilka procent, jak wszystkie ostatnie wybory – odpowiada Marcin Bosacki.– To ważny sygnał dla milionów Polaków. Ani kandydat, ani nasz sztab nie zwalniają z tego powodu, że inny kandydat ma kłopoty. Będziemy dociskać pedał gazu jak najmocniej, by te wybory wygrać – dodaje.Czytaj również: Mieszkanie Nawrockiego. Sąsiedzi nie widzieli, by opiekował się emerytem