Wygrywa lider partii AUR George Simion. Po przeliczeniu głosów z 70 proc. komisji w powtórzonych wyborach prezydenckich w Rumunii, lider radykalnie prawicowej partii AUR George Simion prowadzi z wynikiem 41,12 proc. Drugi jest Crin Antonescu, kandydat wspierany przez koalicję rządzącą (21,5 proc.). Na trzecim miejscu jest Nicusor Dan (18 proc.), centroprawicowy burmistrz Bukaresztu, startujący jako kandydat niezależny – informuje telewizja Digi24. Czwarty jest były premier z ramienia socjaldemokratycznej PSD Victor Ponta (14,6 proc.)Zobacz też: Do dwóch razy sztuka. Rumunia znów wybiera prezydentaLokale wyborcze w kraju i za granicą zamknięto o godz. 21 (20 czasu polskiego). W chwili zamknięcia lokali frekwencja, publikowana na stronie Stałego Urzędu Wyborczego (AEP), wynosiła ponad 53 proc. W kraju i za granicą uprawnionych do głosowania jest ok. 19 mln osób.11 kandydatówW wyborach prezydenckich brało udział 11 kandydatów, lecz główna rywalizacja toczyła się pomiędzy czwórką głównych pretendentów do urzędu prezydenckiego. Według sondaży szanse na przejście do II tury mieli George Simion, szef AUR (Związek na rzecz Jedności Rumunów), Crin Antonescu, liberał wspierany przez koalicję rządzącą, startujący jako niezależni burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan i były premier z ramienia socjaldemokratów Victor Ponta.W wyborach startowali także: Elena Lasconi, liderka centroprawicowej partii USR (Związek Ocalenia Rumunii), Cristian Terhes z Rumuńskiej Narodowej Partii Konserwatywnej, Marcela Sandru (Humanistyczna Partia Socjalno-Liberalna), Sebastian Popescu z Partii Nowej Rumunii, Silviu Predoiu z Partii Ligi Akcji Narodowej, a także kandydaci niezależni John-Ion Banu-Muscel i Petru Funeriu.George Simion to zwolennik prezydenta USA Donalda Trumpa i sojusznik PiS w Partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jego postulaty wycofania pomocy dla Ukrainy budzą obawy o pozycję Rumunii w NATO. Drugie podejścieSąd Konstytucyjny unieważnił w listopadzie 2024 r. poprzednie wybory ze względu na zarzuty dotyczące nieprawidłowości podczas kampanii zwycięzcy pierwszej tury – prorosyjskiego radykała Calina Georgescu.Chociaż także przed zeszłorocznymi wyborami Simion długo uznawany był za faworyta, w ciągu kilku tygodni przed głosowaniem gwałtowny wzrost popularności Georgescu pogorszył notowania lidera AUR. Nowy faworyt przejął wówczas dużą część jego antysystemowego elektoratu.Jednak dwa dni przed drugą turą wyborów, 6 grudnia 2024 r., Sąd Konstytucyjny zdecydował o unieważnieniu głosowania i powtórzeniu całego procesu wyborczego. Wyrok wydano na podstawie odtajnionych dokumentów służb, które wskazywały na nieprawidłowości podczas kampanii Georgescu, prowadzonej głównie na TikToku, i możliwy wpływ podmiotu zagranicznego. Media sugerowały, że chodziło o Rosję.