„Pytanie dnia”. Sztab Karola Nawrockiego próbuje robić wszystko, aby zmienić jego image. Chcą go zbudować jako polityka, który ma kontakty międzynarodowe. Ale on pozostaje Nawrockim, który „stał na bramce”. Nie mam nic do ludzi, który pracują w taki sposób, ale w jego przypadku to jest fałsz – skomentował w programie „Pytanie dnia” Bartosz Arłukowicz, europoseł KO. Bartosz Arłukowicz w programie „Pytanie dnia” był pytany o wizytę Karola Nawrockiego w USA. Podczas swojego pobytu kandydata popierany przez PiS spotkał się z amerykańskim przywódcą Donaldem Trumpem. – Nawrocki ma o tyle pecha, że dzień później Trump postawił zostać papieżem. Widziałem jego zdjęcie i nie mogłem w to uwierzyć – mówił europoseł KO. Podczas spotkania Trump powiedział Nawrockiemu, że wygra wybory prezydenckie. Arłukowicz nie potraktował tych słów poważnie. – Trump już dużo rzeczy mówił – między innymi to, że zakończy wojnę na Ukrainie w 24 godziny. On ma mniemanie o swojej wielkiej mocy – kontynuował. W delegacji Nawrockiego był Adam Bielan, któremu w marcu Parlament Europejski uchylylł immunitet w związku z aferą w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Bartosz Arłukowicz w „Pytaniu dnia”– Dziwi mnie to, że ktoś taki towarzyszył Nawrockiemu. Nie jestem prawnikiem, ale uważam, że miejsce Bielana nie jest w samolocie kandydata na prezydenta, tylko przed wymiarem sprawiedliwości. On ma sporo do wyjaśnienia w kontekście swojej aktywności w czasach rządów PiS. Nawrocki otacza się osobą, która wcześniej czy później trafi przed wymiar sprawiedliwości – dodał Arłukowicz.Dla Arłukowicza wizyta Nawrockiego w USA i zdjęcia z Trumpem to „rodzaj fetyszu, który towarzysz PiS”.W przekonaniu poletka KO kandydat popierany przez PiS powinien najpierw wyjaśnić, kto finansował jego studia MBA. Niejasna jest także sprawa mieszkań, które posiada Nawrocki. – On na trzy tygodnie przed wyborami powiedział w tej sprawie nieprawdę – spuentował. Rozmowę w TVP Info Arłukowicz rozpoczął od zdania: „Nasze spotkanie ma miejsce 10. rocznicę mojej ostatniej wizyty w Telewizji Polskiej. Chciałem przywitać widzów i powiedzieć im, że kiedy kroczyłem korytarzami nie spotkałem panów Rachonia czy Kłeczka i to bardzo dobra wiadomość – uzupełnił.