Słynny wypadek z 2017 r. Śledczy z Białegostoku sprawdzają, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych podczas wykonywania obowiązków służbowych, w toku prowadzonego postępowania przygotowawczego Prokuratury Okręgowej w Krakowie w związku z wypadkiem samochodowym z udziałem premier Beaty Szydło w 2017 r. Prokuratura podała w komunikacie, że zamierza sprawdzić „wszystkie okoliczności sprawy” i czy „nie działano na szkodę interesu prywatnego oraz interesu publicznego w postaci zaufania obywateli do działania organów wymiaru sprawiedliwości i równego traktowania obywateli wobec prawa”.Czytaj także: Tragiczny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Wpadł dziewiąty podejrzanyKierowca fiata seicento, z którym to samochodem zderzyło się auto z kolumny rządowej, został oskarżony o nieumyślne spowodowanie wypadku, do którego doszło w Oświęcimiu w lutym 2017 r.W połowie marca 2018 r. krakowska prokuratura okręgowa wystąpiła do sądu w Oświęcimiu o uznanie winy z warunkowym umorzeniem postępowania na okres próby jednego roku. W lipcu 2020 r. oświęcimski sąd rejonowy uznał, że kierowca fiata jest winien nieumyślnego spowodowania wypadku.Zarazem warunkowo umorzył postępowanie na 1 rok. Sąd uznał, że także kierowca BOR złamał przepisy. W lutym 2023 r. Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał wyrok wobec kierowcy fiata.Śledztwo ma też dotyczyć samego wypadku. Trzeci wątek śledztwa dotyczy – jak to ujęto w komunikacie – „zeznawania nieprawdy oraz zatajania prawdy podczas składania zeznań w charakterze świadka” przez funkcjonariuszy ówczesnego Biura Ochrony Rządu co do okoliczności wypadku.Możliwa odpowiedzialność karna prokuratorówGdy trzy miesiące temu Prokuratura Krajowa przedstawiła pierwszy raport z audytu spraw z lat 2016-2023, wśród spraw, w których stwierdzono nieprawidłowości, wymieniona była również ta.Kwestia ewentualnego wznowienia - jak informowali w styczniu prokuratorzy - nie wyczerpuje wniosków z tej sprawy. Oceniono bowiem, że w odniesieniu do śledztwa dotyczącego wypadku premier Szydło „zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej”.„W niniejszej sprawie, wobec ustalonych prokuratorów referentów, bezpośredni, wewnętrzny jak i zwierzchni nadzór służbowy byłych prokuratorów: regionalnego i okręgowego w Krakowie, sprawowany był opresyjnie, tj. przy jawnym, ciągłym naruszaniu zasady niezależności prokuratorskiej. Ujawniona praktyka nacisków wywieranych przez kierownika jednostki skutecznie pozbawiała prokuratorów referentów jakiejkolwiek autonomii w zakresie podejmowanych decyzji, co – jak wynika z analizy wskazanych spraw – przekładało się na działania bezprawne, skutkujące łamaniem podstawowych praw stron ustalonych postępowań” - zaznaczono w raporcie.Sprawę wypadku w Oświęcimiu analizuje zespół prokuratorski, który powstał w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku i jest złożony z czterech prokuratorów.