Co z ograniczeniami w Polsce? Przełomowa decyzja. Fińscy deputowani zaakceptowali ustawę ograniczającą możliwość korzystania przez uczniów ze smartfonów i innych urządzeń mobilnych podczas zajęć. To kolejny europejski kraj, który wprowadza takie ograniczenie. Zgodnie z przyjętą w Finlandii ustawą uczeń może skorzystać ze smartfona jedynie na wyraźne polecenie nauczyciela i do celów związanych z nauką oraz w sytuacji, gdy urządzenie służy do osobistego monitorowania stanu zdrowia.Dyrektor lub nauczyciel może również odebrać dziecku urządzenie w razie nieposłuszeństwa i zakłócania lekcji. Te ograniczenia zaczną obowiązywać od nowego roku szkolnego, rozpoczynającego się w Finlandii w sierpniu. Część deputowanych uważała, że ustawa powinna wprowadzać jeszcze większe regulacje – zakaz sięgania przez uczniów po smartfony powinien obowiązywać również w czasie przerw i posiłków.Zakaz dla dobra uczniówParlamentarna komisja konstytucyjna uznała, że korzystanie z telefonów komórkowych nie jest prawem ucznia, a wprowadzenie zakazu czy ograniczeń w używaniu urządzeń mobilnych w szkole nie ingeruje w prawa podstawowe. W Finlandii projekty prawne opiniowane są pod względem zgodności z konstytucją, zanim zostaną uchwalone.Według ministerstwa edukacji ustawowy zakaz korzystania z telefonów w trakcie zajęć szkolnych służy poprawie wyników w nauce, jak również wyeliminowaniu zjawiska zastraszania lub zachowań o charakterze nękania czy innych form przemocy, z którymi wiąże się często korzystanie z telefonów komórkowych przez dzieci i młodzież.Czytaj też: To on zabił lekarza. Zatrzymano funkcjonariusza Służby WięziennejFinlandia nie jest pierwszym krajem w Europie, który zdecydował się na taki krok. Zakaz używania smartfonów przez najmłodszych uczniów wejdzie w życie w maju w Austrii. Tymczasem, jak przypomina „Rzeczpospolita”, marszałek Sejmu Szymon Hołownia chce, by również w polskich szkołach zakazać używania telefonów komórkowych. Większość Polaków popiera ten pomysł, choć częściej są to wyborcy opozycji niż rządzącej koalicji.Polacy popierają zakaz smartfonów w szkołach37,8 proc. ankietowanych uznało, że zdecydowanie zgadza się na zakaz telefonów w szkołach, a 21,8 proc., że raczej się na to zgadza. Przeciwnego zdania jest 27,7 proc. respondentów. Zdania w tej sprawie nie ma więcej niż co dziesiąty badany.Pomysł Szymona Hołowni częściej popierają wyborcy opozycji (75 proc. z nich) niż rządzącej koalicji (60 proc.). Częściej takie rozwiązanie popierają też mężczyźni niż kobiety.Jak zauważa gazeta, po 30. roku życia przybywa tych, którzy smartfonom w szkole mówią „nie”. Najwięcej przeciwników jest jednak wśród osób 70+ – 79 proc. Inaczej natomiast podchodzą do tego młodzi respondenci mający między 18 a 29 lat. Wśród nich 13 proc. popiera zakaz smartfonów w szkołach, ponad 66 proc. jest mu przeciwnych. Zdania w tej sprawie nie ma co piąty ankietowany.Za zakazem smartfonów w szkołach są także rodzice. W przypadku opiekunów jedynaków pomysł ten popiera ponad połowa ankietowanych. Gdy dzieci jest dwoje lub więcej, za jest już 47 proc. respondentów.Czytaj też: Konto bankowe Mateckiego zablokowane. Jest ruch prokuratury