Zbrodnia w krakowskim szpitalu. Szef ministerstwa sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar oświadczył we wtorek wieczorem w Katowicach, że osobą, która została zatrzymana w sprawie zabójstwa lekarza Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej. We wtorek zamordowany został lekarz ortopeda krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego Tomasz Solecki. Do gabinetu, w którym badał pacjentkę, wtargnął 35-letni mężczyzna i zaatakował medyka nożem. Lekarz mimo wysiłków personelu medycznego zmarł. W sprawie zabójstwa śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Kraków Podgórze.– Osobą, która została zatrzymana w tej sprawie, okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej – powiedział Bodnar.Dodał, że funkcjonariusz ten jest zatrudniony przez Areszt Śledczy w Katowicach. – Postanowiliśmy od razu sprawdzić wszystkie jego dane osobowe, przebieg jego służby i wraz z funkcjonariuszami Służby Więziennej zastanowić się, jak to w ogóle było możliwe, kto popełnił błąd, dlaczego doszło do takiej tragedii – podkreślił.Zobacz także: Zabójstwo lekarza w szpitalu. Szef MSWiA zapowiada działaniaZdecydowaliśmy się na powołanie zespołu, który zbada to, w jaki sposób funkcjonariusze są dopuszczeni do służby – zapowiedziała wiceminister Maria Ejchart odnosząc się do informacji, że osobą, która została zatrzymana w sprawie zabójstwa lekarza w Krakowie, okazał się funkcjonariusz Służby Więziennej.Wiceminister przekazała, że obowiązkiem zespołu będzie zbadanie tego, w jaki sposób funkcjonariusze są badani i w jaki sposób wydaje im się pozwolenie na dopuszczenie do służby, która – jak mówiła – jest służbą ogromnie stresującą, bardzo niebezpieczną, która odbywa się z użyciem broni.– Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli przedstawić wnioski, które będą nas prowadziły do tego, w jaki sposób uzdrowić system dopuszczenia funkcjonariuszy do służby – powiedziała.Zatrzymany funkcjonariusz pracował w SW od pięciu latEjchart poinformowała, że mężczyzna, który został zatrzymany pod zarzutem dokonania zabójstwa lekarza w krakowskim szpitalu, był funkcjonariuszem Służby Więziennej od pięciu lat. Początkowo pełnił służbę w Zakładzie Karnym we Wronkach w Wielkopolsce, a przez ostatnie blisko półtora roku pełnił służbę w Areszcie Śledczym w Katowicach.– Służba otrzymywała sygnały o zachowaniach tego funkcjonariusza, które powinny były wzbudzić niepokój – powiedziała. Dodała, że razem szefem ministerstwa sprawiedliwości przejrzała dokumentację funkcjonariusza.– Nasze zaniepokojenie budzi sposób, w jaki ta dokumentacja jest przekazywana z jednostki do jednostki – powiedziała. Wskazała, że wątpliwości budzi również to, czy właściwie przeprowadzono badania medycyny pracy, która wydaje zgodę na to, żeby funkcjonariusz pełnił służbę, a także „czy w sposób należyty przekazywane są informacje na temat funkcjonariusza i czy w sposób właściwy są wyciągane wnioski z informacji, które pracownicy medycyny pracy mają na temat funkcjonariusza”.– Ta sytuacja, ale także inne sytuacje niestety nam pokazują, że musimy tutaj pójść bardzo mocno do przodu i zastanowić się nad dalszymi, głębszymi zmianami, jeśli chodzi o funkcjonowanie Służby Więziennej – mówił szef MS. Wniosek o odwołanie szefa Służby Więziennej– Uznaliśmy, że to jest czas, żeby dokonać pewnych zmian personalnych – dlatego będę wnioskował do premiera Donalda Tuska o odwołanie płk. Andrzeja Pecki ze stanowiska dyrektora generalnego Służby Więziennej – powiedział Bodnar.Jak powiedział, zmiana ta jest niezbędna z punktu widzenia „nowego otwarcia” w Służbie Więziennej.– W Służbie Więziennej nie ma miejsca dla funkcjonariuszy, którzy naruszają prawo, którzy używają przemocy, którzy są agresywni. Nie ma dla nich miejsca – podkreśliła wiceminister Ejchart.Minister sprawiedliwości był pytany we wtorek wieczorem przez na briefingu prasowym o ewentualne zmiany w prawie w związku z nasilającymi się w ostatnim czasie atakami na osoby związane z ochroną zdrowia.Bodnar: Będą zmiany w prawie– Faktycznie to jest tak, że przecież to nie jest temat, który znamy od dzisiaj. Już jakiś czas temu był on sygnalizowany przez środowisko ratowników medycznych, ale nie tylko ratowników. Jest przygotowany odpowiedni projekt zmian przepisów dotyczących ochrony funkcjonariuszy publicznych (...). Ten projekt – myślę, że to jest kwestia już najbliższych dni – będzie przedmiotem konsultacji społecznych i stanie na Radzie Ministrów – odpowiedział Bodnar. Wyjaśnił, że chodzi o doprecyzowanie przepisów regulujących sytuacje, które – zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości – do tej pory niewystarczająco chroniły funkcjonariuszy publicznych, w szczególności osoby wykonujące zawody medyczne.Bodnar poinformował też o pracach prowadzonych obecnie w prokuraturze, które dotyczą nowych wytycznych Prokuratora Generalnego w związku z przestępstwami popełnianymi wobec ratowników medycznych. Celem tych wytycznych będzie wskazanie, w jaki sposób prokuratura powinna skuteczniej reagować w tego typu przypadkach.