Miała 27 lat. Ukraińska dziennikarka Viktoria Roschina była torturowana w rosyjskiej niewoli. Jej ciało, zwrócone Ukrainie, pozbawione było niektórych narządów. Miała 27 lat. Przed odesłaniem ciała dziennikarki Ukrainie, Rosja usunęła narządy wewnętrzne kobiety, prawdopodobnie w celu ukrycia śladów tortur. Jej ciało nie miało oczu, mózgu i części krtani.Eksperci potwierdzili ślady nadużyć: siniaki, złamane żebra, uszkodzenia szyi i możliwe ślady porażenia prądem.Viktoria Roschina została schwytana w sierpniu 2023 r. podczas badania udziału FSB w porwaniach w Zaporożu. Jej ciało zostało zidentyfikowane w kostnicy w lutym 2025 r. jako „niezidentyfikowany mężczyzna”. Zbierała materiały do artykułów27-letnia Viktoria Roschina zaginęła 3 sierpnia 2023 r. na okupowanych przez Rosję terenach Ukrainy. Pracowała tam jako dziennikarka, zbierając materiały do swoich artykułów, które publikował m.in. dziennik „Ukraińska Prawda”.Przez długi czas jej los nie był znany. Jednak w maju 2024 r. władze Rosji przyznały, że Roschina została zatrzymana i osadzona w areszcie. Ale nawet wtedy informacje o jej sytuacji były skąpe.List o śmierci10 października rodzina ukraińskiej dziennikarki otrzymała list przesłany przez rosyjskie Ministerstw Obrony, w którym poinformowano o śmierci kobiety, do której miało dojść jeszcze we wrześniu.Niezależne rosyjskie media ustaliły, że zgon nastąpił najprawdopodobniej 19 września, gdy ukraińska dziennikarka była transportowana z więzienia w Taganrogu w południowo-zachodniej Rosji do Moskwy. Prawdopodobnie miała zostać uwzględniona przy wymianie jeńców między Ukrainą a Rosją.Czytaj także: Dlaczego Putin chce zawieszenia broni? Oto prawdziwe powody