Prezydent USA „zawiedziony” rosyjskimi atakami. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jest gotowy oddać Krym w zamian za trwały pokój. Tak przynajmniej uważa Donald Trump. Przywódca USA odpowiadał na pytania dziennikarzy na temat wojny Rosji z Ukrainą przed powrotem ze swojej posiadłości w New Jersey do Białego Domu. Trump przyznał, że jest „zaskoczony i zawiedziony” dalszym rosyjskim bombardowaniem Ukrainy. Donald Trump ocenił, że jego spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim w watykańskiej bazylice św. Piotra było dobre i żartował, że miało ono miejsce w „najładniejszym biurze, w jakim był”. Jak relacjonował, ukraiński prezydent powiedział mu, że potrzebuje więcej broni.– Ale on mówi tak od trzech lat – dodał.Amerykański przywódca przyznał, że jedynie krótko poruszyli kwestię Krymu. Po raz kolejny podkreślił, że do zajęcia półwyspu przez Rosję doszło za rządów Baracka Obamy. Pytany, czy Zełenski jest gotowy oddać Krymu, odparł, że „tak sądzi”.„Zawiedziony, bardzo zawiedziony”– Krym był 12 lat temu. To był prezydent Obama. Oddali go bez strzału. Więc nie mówcie mi o Krymie. Mówcie z Obamą i Bidenem o Krymie – powiedział Trump. Ocenił jednocześnie, że Zełenski jest „spokojniejszy” w porównaniu do ich poprzedniego spotkania i kłótni w Białym Domu.–Myślę, że on rozumie obraz sytuacji i myślę, że chce zawrzeć układ – stwierdził Donald Trump i dodał, że „chce zobaczyć, co się stanie, jeśli chodzi o Rosję”. Przyznał też, że był „zaskoczony i zawiedziony, bardzo zawiedziony, że dokonali bombardowania tych miejsc po dyskusjach” na temat zakończenia wojny.Pytany o to, czego oczekuje od Putina, Trump odpowiedział, że „chce, by przestał strzelać, usiadł i podpisał umowę”. – Myślę, że mamy ramy porozumienia – podsumował.CZYTAJ TEŻ: Negocjacje w sprawie Ukrainy. „Nadchodzący tydzień będzie kluczowy”