Wiceministra sprawiedliwości w „Pytaniu dnia”. – Karol Nawrocki mógłby być nawet gorszym prezydentem niż Andrzej Duda. Nie ma kontaktów zagranicznych, jest niedoświadczony. To za mało, żeby być prezydentem – oceniła Maria Ejchart, wiceministra sprawiedliwości, która była gościnią Aleksandry Pawlickiej w „Pytaniu dnia”. Odniosła się też do opuszczania więzień przez skazanych w ramach „wolności na próbę”. Wiceministra skomentowała dwa ważne wydarzenia, które odbyły się w niedzielę – wiec Rafała Trzaskowskiego w Poznaniu i konwencję wyborczą Karola Nawrockiego w Łodzi.– Pierwsza rzecz, która rzucała się w oczy to, że Nawrocki nie jest, ani nigdy nie był kandydatem obywatelskim. Z nim obecny był prezes Kaczyński i prezydent wszystkich Polaków Andrzej Duda. To pogrzebało doktrynę niezależności kandydata PiS – wskazała.– Natomiast mam poczucie, że na konwencji w symbolicznym miejscu jakim jest plac Wolności w Poznaniu, zobaczyliśmy twarz prezydenta, którego potrzebujemy, który jest niekrytyczny, łączący, jest arbitrem sporów, zapewnia nam bezpieczeństwo. Bardzo mi się podobało spotkanie Trzaskowskiego w Poznaniu – oceniła.Jak dodała, Trzaskowski „mówi nowym językiem, mówi do wszystkich, mówi o tolerancji i wspólnocie. W trudnych czasach potrzebny jest silny prezydent wszystkich Polaków”.Upartyjniona prezydentura DudyJak wskazała, niewątpliwie prezydentura Nawrockiego byłaby kontynuacją prezydentury Andrzeja Dudy, „upolitycznionej, upartyjnionej, zależnej od prezesa PiS”. – Nawrocki mógłby być nawet gorszym prezydentem niż Andrzej Duda. Jest niedoświadczony, nie ma żadnych kontaktów zagranicznych – to za mało żeby być prezydentem – mówiła Ejchart.Gościni programu została też zapytana o wypowiedź prezydenta Dudy, który mówił o tym, że wybory mogą być zagrożone przez „matactwo, draństwo” drugiej strony.– Nie wiem jakie zagrożenie ważności wyborów widzi Andrzej Duda. Ja go nie widzę, to obywatele głosują. Nie ma powodu, aby wywoływać zagrożenie. Jego po prostu nie ma – oceniła. Zobacz też: Spór Dudy i Sikorskiego w Sejmie. „Partyjne wycieczki”„Wolność na próbę ”Ejchart, która w resorcie odpowiada za więziennictwo, odniosła się do kwestii przepełnienia więzień w Polsce.Skomentowała swoją wypowiedź sprzed roku, „że należałoby doprowadzić do sytuacji, w której część więźniów, mających małe wyroki, w przestępstwach o niskiej szkodliwości, mogłaby opuścić więzienie pod pewnym nadzorem”.Pytana o zapowiadaną przez nią liczbę 20 tys. więźniów, wskazała, że część tego założenia udało się zrealizować, a „przestępczość nie wzrosła”.Jak podkreśliła, więzienia opuściło już 6 tys. osób.– Są to osoby, które pod nadzorem elektronicznym opuszczają więzienie, aby pracować na wolności. Mają końcówki kar, są już gotowe, żeby opuścić więzienie po to, żeby wrócić do pracy, życia zarobkowego, swoich rodzin. Nie stwarzają zagrożenia dla społeczeństwa. Pod pewnym nadzorem państwa próbują życia na wolności. To jest warunek nie powrócenia do więzienia – wolność na próbę. Tylko przyzwyczajając człowieka do wolności jesteśmy w stanie zapewnić skuteczność kary – wyjaśniła gościni „Pytania Dnia”. Czytaj też: Resocjalizacja więźniów. „System nie pomaga”