Kandydata wsparli prezydent i prezes PiS. Jako prezydent będę się upominał o poszanowanie wartości chrześcijańskich – mówił na konwencji w Łodzi popierany przez Prawo i Sprawiedliwość kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Opowiedział się jednocześnie przeciwko przyjmowaniu do Polski nielegalnych migrantów. Na wydarzeniu pojawił się prezydent Andrzej Duda, który wbrew wcześniejszym deklaracjom tym razem zapewnił o swoim poparciu dla Nawrockiego. Kandydat popierany przez PiS mówił na konwencji w Łodzi, że najbliższe wybory zdecydują o tym, jaką drogą nasz kraj będzie podążał przez kolejne dekady. Karol Nawrocki wskazał, jakich wartości będzie strzegł, jeśli zostanie prezydentem Polski. Przekonywał, że „jeśli się domknie system Donalda Tuska, i uda się zainstalować Rafała Trzaskowskiego w Pałacu Prezydenckim, to będzie oznaczało koniec Polski, jaką znamy”.„Nie będzie tu Brukseli i Berlina”– Moja Polska jest Polską bez nielegalnych migrantów. Jest Polską, w której zamiast ośrodków integracji są ośrodki deportacji dla tych, którzy chcą zniszczyć nasze bezpieczeństwo – zaznaczał.Czytaj więcej: Duda wsparł Nawrockiego. „Niezwykle ważny moment dla Polski”Karol Nawrocki mówił, że „swoje wyrzuty sumienia za dekady i wieki kolonializmu państwa Zachodu muszą załatwić same i swoje polityczne błędy muszą naprawić sami”.– Jako prezydent nie pozwolę na to, aby powtarzały się w Polsce wobec naszych dzieci, naszych kobiet, te obrazki, które widzieliśmy w Brukseli i w Berlinie. Nie chcę, żeby ciężarówka wjeżdżała w tych, którzy są na jarmarku świątecznym. Nie chcę, żeby nielegalny migrant latał z nożem po placu zabaw, gdzie bawią się dzieci. Nie zgadzam się na to – dodał. Nawrocki „na czele wielkiego obywatelskiego zrywu”– To wy jesteście nadzieją na normalną, bezpieczną Polskę – zwrócił się do uczestników swojej konwencji wyborczej Karol Nawrocki. – Jestem gotowy to tego, aby stać na czele tego wielkiego obywatelskiego zrywu – mówił popierany przez PiS kandydat.