Szybko rozwijający się biznes. Internetowi twórcy przejmują TikToka. Z każdym miesiącem platforma generuje coraz większe przychody, co przekłada się na zarobki streamerów. – Ciekawy jest też fakt, że coraz więcej dorosłych osób korzysta z TikToka. Są nim zafascynowani – mówi nam psycholog Aleksandra Plewka. W ostatnim miesiącach TikTok coraz mocniej ucieka konkurencji. Użytkownicy mediów społecznościowych przyzwyczajeni do zamieszczania krótkich treści wybierają aplikację będącą własnością chińskiej firmy ByteDance.TikTok przyciąga coraz starsze osobySzacuje się, że w Polsce na co dzień z tej aplikacji może korzystać nawet ponad 12 milionów osób.– Na tę chwilę TikTok jest bardzo uzależniającą platformą, ale życie w internecie nie znosi próżni. Za jakiś czas pojawią się nowe medium, które przejmie pierwsze miejsce. Kilkanaście lat temu dzieci siedziały przed telewizorem, oglądając kreskówki. W tym momencie przedstawiciele generacji Z spędzają coraz mniej czasu przed dużymi odbiornikami. Ciekawy jest też fakt, że coraz więcej dorosłych osób korzysta z TikToka. Są nim zafascynowani – mówi nam psycholog Aleksandra Plewka. TikTok jest szczególnie popularny wśród młodszych użytkowników, w wieku 13-24 lat. Nie zmienia to jednak faktu, iż korzysta z niego coraz więcej osób „30 +”, „40 +”, a nawet „50+”. Platforma stała się też miejscem, gdzie internetowi twórcy mogą zarabiać. I to konkretne kwoty. Mowa o dziesiątkach i setkach tysięcy złotych.Na polskim rynku powstało już kilka „tiktokowych agencji”, zrzeszających internetowych twórców.– To dziś nie tylko platforma rozrywkowa – to dynamiczne medium, które łączy społeczność, kreuje trendy i pozwala na autentyczną ekspresję. W ostatnich miesiącach szczególnie przyciąga młodsze pokolenia swoją szybkością, formatem krótkich treści oraz ogromnymi możliwościami dotarcia organicznego. Dodatkowo TikTok LIVE i rozbudowane funkcje społecznościowe sprawiły, że użytkownicy czują się jeszcze bliżej twórców, co znacząco zwiększyło zaangażowanie i czas spędzany na platformie – tłumaczy nam Wojciech Gola, twórca internetowy, współzałożyciel Influo Agency i Influo Group.Czytaj też: Nowy gracz w walce o TikToka. To założyciel OnlyFansWydają ogromne kwotyKluczowe w ostatnim czasie okazują się być transmisje na żywo, generujące przychód w milionach złotych. Obserwujący doceniają tych, którzy zapewniają im rozrywkę. Wszystko dzieje się za pomocą darowizn wysyłanych w postaci „giftów” (wirtualnych prezentów – przyp. red.).– Bardzo dużo osób czuje się obecnie samotnymi oraz odciętymi od podstawowych więzi ze znajomymi i najbliższymi. Jeśli pojawiają się twórcy na TikToku, którzy tworzą content z myślą o jak najmocniejszym zbliżeniu się do odbiorcy, przyciągają do siebie coraz więcej osób. Prezentują na co dzień, jak wygląda ich rutyna. Nagrywają, co jedzą, jakie mają zwierzęta w domu. Zdradzają preferencje na temat mody czy filmów. To działa na odbiorców. Dlatego u innych pojawia się chęć wzajemności. Wtedy pojawia się sponsoring, płacenie w trakcie transmisji, giftowanie. Dowartościowanie to słowo klucz. Wtedy pojawia się wspomniany wyrzut dopaminy – dodała Plewka.Na polskim rynku nie brakuje prezentodawców, którzy w trakcie jednego wieczoru potrafią przekazać ulubieńcom nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. – To czysta zabawa. Wolę pomóc jednej albo drugiej osobie, niż przewalić pieniądze w błoto. Kluczowe jest to, co ludzie sobą prezentują. W sieci jest coraz więcej patologii, ale nie chcę, by brnęło to w tym kierunku. Mogę otwarcie powiedzieć, że wydałem na osoby na tej platformie już niemal milion złotych – mówi nam anonimowo jeden z darczyńców.Dzięki wspomnianym wcześniej agencjom nawet osoby z „niszy” mogą w krótkim czasie stać się wpływowymi osobami na tej platformie.Każdy ma szansę na sukces– Agencje, a w zasadzie sieci twórców w oficjalnej współpracy z TikTok LIVE oferują coś więcej niż tylko „zarobki z TikToka” – pomagamy w rozwoju osobistym, uczymy, jak budować markę, dajemy dostęp do profesjonalnych narzędzi oraz specjalistów, którzy mają za sobą lata doświadczeń w pracy z twórcami internetowymi – również tymi najbardziej zasięgowymi. Każdy ma szansę, niezależnie od liczby obserwujących. Kluczem jest potencjał, zaangażowanie i autentyczność. Przeciętny „Kowalski” może zostać nieprzeciętnym twórcą – z odpowiednim wsparciem – oznajmił Bartłomiej Pobocha, CEO Influo Group/Prezes Zarządu Influo Group.Czytaj też: Spóźniają się na samolot. Wszystko przez nowy trend z TikTokaJak to bywa w internecie, nie brakuje też złych momentów. Na początku 2025 roku w polskich mediach pojawił się problem określany mianem „giftoholizmu”. Niektórzy potrafili się zadłużyć, byle tylko wesprzeć ulubionego twórcę. Na platformie TikTok LIVE jest coraz więcej „bitew”, w których chodzi o to, by po upływie pięciu minut jeden z twórców triumfował. Ten mechanizm napędza do wydawania coraz większej liczby pieniędzy.– Działają tu mechanizmy, związane z układem „kary i nagrody”. Otrzymujemy dopaminę, za przyjemne rzeczy. W tym przypadku za pomoc i otrzymanie dobrego słowa od drugiej osoby. Wyrzut tego związku chemicznego w organizmie powodują: jedzenie, seks czy zakupy. Im bardziej dynamiczna aktywność, tym więcej dostajemy dopaminy. Niektóre substancje psychoaktywne też to powodują, ale w sztuczny sposób. Trzeba na to uważać – podkreśla Plewka.Dobrze przemyślany systemNieco inny punkt widzenia w tej kwestii mają osoby, pracujące od lat w przestrzeni social mediów. – „Giftowanie” to forma dobrowolnego wsparcia – jak napiwek dla ulubionego artysty. Oczywiście, jak w każdej platformie, ważna jest edukacja użytkowników i świadomość finansowa. Ale sama funkcjonalność nie jest problemem – liczy się sposób jej wykorzystania. Co więcej, każdorazowo edukujemy naszych twórców i widzimy również z ich strony działania, które mają za zadanie uświadamiać potencjalnych „giferów”, by rozsądnie podchodzili do okazywanego wsparcia i kwot, które angażują we wspieranie twórców – podsumował Gola.Nie brakuje też osób, które, mówiąc wprost, uzależniają się od tego medium. – Każde medium może uzależniać – TikTok nie jest wyjątkiem. Algorytm serwuje nam treści idealnie dopasowane, co potrafi wciągnąć na długie godziny. Dlatego tak ważne jest mówienie o cyfrowej higienie, odpoczynku i świadomym korzystaniu z mediów. Nawet najbardziej kreatywni twórcy potrzebują czasu offline, by się zregenerować i inspirować – podkreślił Pobocha.Na przestrzeni ostatnich lat TikTok stał się istotną platformą dla polskich twórców, artystów i marek, wpływając na kształtowanie się trendów w mediach społecznościowych.– Wielkie marki będą korzystały z nas, jako z konsumentów. Tego możemy być pewni. Każda firma będzie starała się przekonać odbiorcę do tego, by zakupiła jak najwięcej danego produktu albo zainwestowała jak najwięcej własnych środków w poszczególne osoby. Coraz więcej marek inwestuje duże kwoty w „poznanie klientów”. Nie bez przyczyny prosi się nas o podawanie daty urodzin. Wtedy otrzymujemy życzenia i opcje promocyjne. To dobrze przemyślany system – puentuje psycholog w rozmowie z TVP.Info.Czytaj też: Astrolog z TikToka aresztowany za przepowiednie. Ludzie uciekali z domów