Handel nielegalnymi wyrobami tytoniowymi nie popłaca. W ciągu miesiąca pewien 61-letni handlarz nielegalnymi wyrobami tytoniowymi z okolic Będzina na Śląsku został dwukrotnie zatrzymany przez policję. Stracił pokaźne środki. Będzińscy policjanci zatrzymali przed miesiącem 61-latka, w którego sklepie w Siewierzu ujawniono ponad 1200 płynów do e-papierosów i 20 kilogramów tytoniu bez polskiej akcyzy. Wstępne straty z tytułu niezapłaconego podatku na szkodę Skarbu Państwa oszacowano na ponad 250 tys. zł. Na poczet przyszłych kar i grzywien, policjanci zabezpieczyli blisko 100 tys. zł. w gotówce. Czytaj także: Gang tytoniowy stracił fabrykę i towar warte cztery miliony złotych Podejrzany mężczyzna nie został aresztowany, a policjanci szybko odkryli, że niczego nie nauczyło go marcowe zatrzymanie. Z ich informacji wynikało, że 61-latek ponownie handluje nielegalnymi wyrobami tytoniowymi. RecydywaKiedy przed kilkoma dniami policjanci przeszukali dom mężczyzny, znaleźli tylko 5 kg tytoniu bez akcyzy. To strata, którą z pewnością handlarz by szybko przebolał. Jednak funkcjonariusze odkryli ponad 10 tys. zł w gotówce oraz kolekcję srebrnych monet i sztabek srebra. Dobra te zostały zajęte na poczet przyszłych kar. Podobnie jak i wart 80 tys. zł samochód podejrzanego. O dalszym losie handlarza-recydywisty zadecyduje sąd. Czytaj także: Nielegalny skład i tytoń wart miliony. Magazynierzy zatrzymani na gorącym uczynku