Polityk wyszedł za poręczeniem majątkowym. Poseł PiS Dariusz Matecki opuścił areszt w Radomiu. Wyszedł za kaucją wysokości 500 tysięcy złotych. – To był areszt wydobywczy – przekonywał polityk podejrzany między innymi w śledztwie dotyczącym afery w Funduszu Sprawiedliwości. Twierdził też, że powodem jego zatrzymania była „zemsta”. Na Dariusza Mateckiego przed aresztem śledczym oczekiwał jego dobry znajomy, poseł Mariusz Gosek. Była tam też skromna grupa zwolenników aresztowanego 7 marca polityka, który najpierw trafił do Aresztu Śledczego Warszawa-Służewiec, a po czterech dniach został przewieziony do Aresztu Śledczego w Radomiu.Dwa dni przed wyjściem Mateckiego z aresztu (23 kwietnia) Warszawski Sąd Okręgowy rozpatrzył zażalenie dotyczące jego tymczasowego aresztowania. Po zakończeniu rozprawy prawnicy związani z politykiem Prawa i Sprawiedliwości poinformowali, że ten może wyjść na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 500 tysięcy złotych.– Kwota poręczenia majątkowego wpłynęła na konto Prokuratury Krajowej. Osoba składająca poręczenie majątkowe (osoba najbliższa wobec podejrzanego) oświadczyła, że są to jej pieniądze oraz że nie pochodzą z przysporzenia dokonanego na ten cel. Poręczyciel majątkowy wykazał źródła pochodzenia pieniędzy, które poddano weryfikacji. Wobec powyższego prokurator przyjął poręczenie majątkowe, a następnie wydał nakaz zwolnienia podejrzanego – poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.Mateckiemu grozi 10 lat więzieniaProkuratura przedstawiła Mateckiemu w marcu 6 zarzutów. Dotyczą między innymi ustawiania konkursów w resorcie sprawiedliwości (wraz z innymi urzędnikami), przywłaszczenia pieniędzy w wysokości 16,5 mln złotych, prania środków finansowych czy fikcyjnego zatrudnienia w Lasach Państwowych.Zobacz także: Matecki zatrzymany przez ABW. Jest potwierdzenieZa te zarzuty grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Poseł nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.