„Budapeszt w Warszawie”. Viktor Orban otwarcie mówi o opuszczeniu Unii Europejskiej przez Węgry. Do tych wypowiedzi odniósł się szef polskiego rządu. „Warto było wygrać wybory, żeby marzenie Jarosława Kaczyńskiego o Budapeszcie w Warszawie nigdy się nie spełniło” – podkreślił premier Donald Tusk w mediach społecznościowych. „To też jest stawką najbliższych wyborów” – dodał. Premier Viktor Orban oświadczył, że gdyby w 2004 roku UE wyglądała tak jak teraz, to jego kraj prawdopodobnie nie wstąpiłby do Wspólnoty. Dodał, że jeśli warunki poza UE będą lepsze niż wewnątrz niej, trzeba będzie odejść.Na temat przyszłości Węgier w UE Orban wypowiedział się w środę wieczorem w czasie forum zorganizowanego przez partię Fidesz w Pilisvoeroesvar pod Budapesztem. Głównymi tematami spotkania były możliwe przystąpienie Ukrainy do UE oraz wybory parlamentarne w 2026 r. W czasie przeznaczonym na pytania jeden z dziennikarzy poprosił premiera o skomentowanie aktualnej pozycji Węgier we Wspólnocie.– Gdyby w 2004 roku UE wyglądała tak jak wygląda teraz, to nie jest pewne, czy wstąpilibyśmy do niej – odpowiedział Orban.CZYTAJ TAKŻE: Mają dość Orbana. Rekordowa emigracja na Węgrzech„Budapeszt w Warszawie”Na pytanie dotyczące sensu pozostawania w UE, premier odparł: „Trzeba zdecydować, kiedy nadejdzie moment, w którym warto podjąć decyzję o wyjściu, ale musi to zostać ustalone po głębokim namyśle”. Orban również bardzo wyraźnie zdefiniował okoliczności, które w jego ocenie będą przemawiać za wystąpieniem Węgier z UE: „Opuszczenie powinno nastąpić, gdy wady członkostwa przewyższą jego zalety. Ten moment jeszcze nie nadszedł”.Do słów szefa węgierskiego rządu premier Donald Tusk odniósł się na platformie X. „Premier Orban mówi dziś otwarcie o wyjściu Węgier z Unii Europejskiej. Warto było wygrać wybory, żeby marzenie Kaczyńskiego o Budapeszcie w Warszawie nigdy się nie spełniło. To też jest stawką najbliższych wyborów” – napisał premier.