Ministra Pełczyńska-Nałęcz w „Pytaniu dnia”. Sejm przegłosował ustawę nakazującą ujawnianie deweloperom cen mieszkań. Głosowali za tym posłowie wszystkich partii. – Mówiło się, że się nie da. Da się! – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej, w programie „Pytanie dnia”, która skomentowała także kampanię prezydencką. Kampania przed wyborami prezydenckimi rozkręca się na dobre. Kandydaci mają już za sobą pierwszą poważną debatę w Końskich, ale na tym nie koniec. Ostatnio marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaproponował „starcie” Rafałowi Trzaskowskiemu. Prowadząca „Pytanie dnia” Aleksandra Pawlicka dopytywała ministrę Pełczyńską-Nałęcz, czy jest jakiś odzew ze strony prezydenta Warszawy.– Z tego co wiem, nie ma gotowości, aby Rafał Trzaskowski wziął udział w takiej debacie. Szkoda – oceniła przedstawicielka partii Polska 2050 z której także wywodzi się Hołownia.Rywalizacja Hołownia-MentzenMarszałek Sejmu zapowiedział, że chciałby zdystansować na trzecim miejscu w wyścigu prezydenckim Sławomira Mentzena z Konfederacji, uzyskując wynik w granicach 15 procent poparcia.Zobacz także: Mieszkanie to nie hotel. Ministra chce ograniczyć wynajem krótkoterminowy– Bardzo mocną stroną marszałka jest to, że on umie rozmawiać z ludźmi. W tych spotkaniach osobistych, w tych rozmowach, zarówno z tymi z którymi się zgadza, jak i z tymi z którymi się różni, naprawdę potrafi sobie zjednać ludzi. Im więcej jeździ, im więcej rozmawia, tym więcej jest popierany – mówi z optymizmem Pełczyńską-Nałęcz.Rosja „żywi się wojną”Jednym z wątków rozmowy Aleksandry Pawlickiej i Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz były szanse na pokój w Ukrainie. Ostatnie próby nawiązania dialogu spełzły na niczym. Wysocy urzędnicy z USA, Francji czy Wielkiej Brytanii wycofali się z rozmów i raczej nie widać „światełka w tunelu”, bo Rosjanie nie są zainteresowani porozumieniem.– Od początku mówiłam, że nie może wydarzyć się to, co obiecywał Donald Trump, który twierdził, że załatwi pokój w 24 godziny, bo nawet w 24 dni nie było to możliwe. Mamy do czynienia z agresywnym państwem, które nie chce tego pokoju, żywi się wojną. Samo tę wojnę rozpętało i ten reżim bez wojny nie jest już w stanie funkcjonować – powiedziała minister funduszy i polityki regionalnej.Przedstawicielka Polski 2050 zauważyła też, że Rosja oczekuje od Ukrainy całkowitej podległości. Takie warunki nie są do przyjęcia dla drugiej strony.– Rosjanie oczekują nawet demilitaryzacji, czyli tego, że Ukraina ma się rozbroić. Jakie szanse na suwerenność i godne życie ma naród ukraiński w sytuacji, kiedy miałby się rozbroić przy takim agresywnym sąsiedzie? – pytała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.Rola Stanów Zjednoczonych, jako rozjemcy, ostatnio tez mocno spadła. Szczególnie, że Donald Trump wciąż straszy wycofaniem się USA z negocjacji pokojowych.Zobacz także: USA odwracają się od Ukrainy. Rubio opuści ważne rozmowy– Tu jest dużo nieprzewidywalności. Widać to także w innych obszarach, np. ceł. Raz są jedne decyzje, potem są inne decyzje. Zobaczmy całą grę, która, mimo wszystko, jest wyrazista. Najważniejszym oponentem dla Stanów Zjednoczonych są Chiny. Istota działań obecnej administracji amerykańskiej jest taka, aby umniejszyć siłę chińską na wszystkich możliwych obszarach. Mam wrażenie, że jest tendencja i wiara, że można oderwać Rosję od Chin i przeciągnąć na swoją stronę. Najważniejsze jest wspólne granie Zachodu – przekonywała w „Pytaniu dnia” minister funduszy i polityki regionalnej.