Skandaliczne słowa. Legendarny hokeista Dominik Hašek może dostać policyjną ochronę. Powodem są pogróżki, które skierował pod jego adresem Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Rosji nazwał czeskiego hokeistę „chorym psychicznie rusofobem”. Hašek złożył skargę do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl.) i Międzynarodowej Federacji Hokeja (IIHF).„Informuję ich, że były prezydent Rosji Miedwiediew groził mi śmiercią. Ponadto, między innymi, wskazuję, jak ważne będą ich decyzje w nadchodzących miesiącach i ponownie oferuję pomoc w tworzeniu zasad, aby zawody sportowe nie były reklamą rosyjskiej wojny i aby ludzie nie ginęli z ich powodu. Uważam oba listy za bardzo ważne nie tylko dla MKOl i IIHF, ale dla całej społeczności sportowej, a także pozasportowej. Dlatego opublikuję je za kilka dni” – napisał w mediach społecznościowych Hašek. „Teraz czekamy na samobójstwo szalonego Haška”Czech odnosi się do słów Miedwiediewa, który po pobiciu rekordu w liczbie strzelonych w NHL goli przez Aleksandra Owieczkina miał powiedzieć, że „teraz czekamy na samobójstwo szalonego Haška”. Były hokeista jest znany także ze swych ostrych antyrosyjskich wypowiedzi, szczególnie po ataku Kremla na Ukrainę.Zobacz także: Nowy zespół w NHL? Rozmowy nabierają tempaDominik Hašek uważany jest za jednego z najlepszych bramkarzy hokejowych w historii. Czterokrotnie grał w igrzyskach olimpijskich – w 1998 roku w Nagano sięgnął wraz z czeską kadrą po złoto, a osiem lat później z Turynu przywiózł brąz. Przez wiele lat występował w lidze NHL. Dwukrotnie – w sezonach 2001/2002 i 2007/2008 – zdobywał Puchar Stanleya wraz z Detroit Red Wings.