Będzie grzywna? Zbigniew Ziobro nie stawił się na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Komisja skieruje do sądu wniosek o ukaranie go grzywną. Ziobro oświadczył później, że awizo wezwania na przesłuchanie miało termin odbioru do końca dnia pracy urzędu pocztowego w czwartek. Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa na posiedzeniu o godz. 12 zamierzała przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego, obecnie posła PiS; była to szósta próba przesłuchania go.– Zbigniew Ziobro nie stawił się na wyznaczony termin do komisji śledczej, nie wpłynęło również usprawiedliwienie, czy jakakolwiek inna informacja od pana Zbigniewa Ziobro dotycząca jego dzisiejszej nieobecności – powiedziała po rozpoczęciu posiedzenia przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD).Wiceprzewodniczący Tomasz Trela (Lewica) ocenił, że „nie ma chyba złudzeń czy wątpliwości”, że Ziobro robi absolutnie wszystko, „aby unikać zadawanych pytań i udzielania odpowiedzi na komisji ds. Pegasusa”.Ziobro uderza w komisjęZiobro napisał na portalu X, że „nielegalna komisja ds. Pegasusa działa tak absurdalnie nieudolnie”, że nie potrafią nawet skutecznie doręczyć mu wezwania.„ Awizo dotyczące dzisiejszego przesłuchania o godz. 12 zawiera termin odbioru... dzisiaj do końca pracy urzędu pocztowego. I dopiero tuż przed zamknięciem poczty zostało odebrane” – oświadczył. Polityk PiS po raz szósty nie stawił się na posiedzeniu komisji śledczej, choć jest wzywany od blisko roku. Poprzednia próba odebrania zeznań wiązała się z jego doprowadzeniem na Wiejską. Następnie sąd nie zgodził się na zastosowanie wobec niego kary 30-dniowego aresztu.Zbigniew Ziobro dwukrotnie przedstawiał zaświadczenie lekarskie jako usprawiedliwienie nieobecności na posiedzeniach komisji śledczej. W przypadku dwóch kolejnych wezwań powoływał się natomiast na wrześniowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które podważało sposób powołania komisji.Poprzednia próba przesłuchania polityka PiS miała miejsce 31 stycznia. Policja doprowadziła spóźnionego Ziobrę do Sejmu z siedziby jednej z prawicowych telewizji, gdzie udzielał wywiadu. Zanim wszedł na posiedzenie komisji, gremium przegłosowało wniosek o jego areszt i zamknęło obrady.