Wyjątkowy pontyfikat. Pontyfikat papieża Franciszka wyróżniał się na tle poprzedników. Ojciec Święty był pod wieloma względami wyjątkowy i lubił tę wyjątkowość podkreślać. Jakim go zapamiętamy? Już na początku pontyfikatu Franciszka wiedzieliśmy, że mamy do czynienia ze szczególnym zwierzchnikiem Stolicy Apostolskiej. Jednym z symboli władzy papieskiej jest Pierścień Rybaka (łac. anulus Piscatoris), czyli złoty lub pozłacany sygnet papieża stosowany od XIII wieku jako oficjalna pieczęć. Taki pierścień po śmierci papieża oficjalnie się uszkadza, żeby nie można było dokonywać fałszerstw. Zwykle jest on złoty, ale kardynał Mario Jose Bergoglio odmówił przyjęcia złotego pierścienia i poprosił o posrebrzany, żeby podkreślić swoją skromność i stanie po stronie ubogich.Jorge Mario Bergoglio urodził się 17 grudnia 1936 roku we Flores, ubogiej dzielnicy Buenos Aires, jako najstarszy z pięciorga dzieci kolejarza Mario Jose Bergoglio i Reginy Marii Sivori, pochodzących z północy Włoch. Jego ojciec urodził się w Piemoncie, a matka już w Argentynie w rodzinie o włoskich korzeniach.Wychowywał się z dwoma braćmi – Alberto Horacio i Oscarem Adrianem – oraz dwiema siostrami: Martą Reginą i Marią Eleną. Przeżyła go tylko Maria Elena. Rodzeństwo dorastało w skromnych warunkach, za to w atmosferze głębokiej wiary i prostoty. Właśnie to ukształtowała jego wrażliwość społeczną, ale również charakter posługi duszpasterskiej. Wrażliwość na krzywdę, ubóstwo już zawsze go cechowała.Języka włoskiego nauczył się w dzieciństwie dzięki babci Rosie ze strony ojca. Sam papież zawsze powtarzał, że pochodzi z rodziny emigrantów i dlatego tak bliski był mu ten temat, podobnie bliska była mu włoska kultura. Uwielbiał pizzę, choć akurat jego ulubionym daniem były empanada – tradycyjne południowoamerykańskie nadziewane pierożki.Wino, tango, piłka nożnaUwielbiał też czerwone wino i cenił kieliszek dobrego trunku, także podczas pełnienia pontyfikatu. Z ziemskich przyjemności – jak każdy szanujący się Argentyńczyk – w młodości uwielbiał również tańczyć tango. Południowoamerykańskich pasji miał zresztą więcej. Od najmłodszych lat kibicował niewielkiemu klubowi San Lorenzo. Miał legitymację członkowską klubu kibica numer 88235. Czuć pasję św. Jana Pawła II, kibica Cracovii, i jego słynnych słów: „Ze wszystkich rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza”.Podziwiał swoich wielkich rodaków – piłkarzy Diego Maradonę i Leo Messiego. Przyjął Maradonę na audiencji i spytał: „Która to jest ta winna ręka?”, nawiązując do meczu Argentyna-Anglia z mundialu w 1986 roku, w którym napastnik pokonał angielskiego bramkarza strzałem ręką, czego nie zauważył sędzia. Pytanie wywołało salwę śmiechu.W dzieciństwie chodził do szkoły salezjanów, a potem ukończył technikum z dyplomem technika chemika. Życie go nie rozpieszczało. Utrzymywał się między innymi sprzątając w fabryce; pracował też jako ochroniarz w lokalu nocnym.Czytaj więcej: W oczekiwaniu na biały dym. Na czym polega konklawe?Kiedy wybierał szkołę średnią, zdecydował, że pójdzie do liceum technicznego. Szybko jednak zmienił zdanie i postanowił on wstąpić do zakonu jezuitów. Dokonał tego 11 marca 1958 roku. Studiował teologię na Colegio Maximo San José w San Migiel, ale zajął się także psychologią, literaturą czy filozofią.Misyjność i zaangażowanie społeczneWybór Towarzystwa Jezusowego nie był przypadkiem. To zakon kładący nacisk na misyjność, zaangażowanie społeczne, ale i prostotę życia. Te wyznaczniki reguły jezuitów młody Jorge wziął sobie do serca i również na zawsze go ukształtowały.Matka nie była szczęśliwa z wyboru syna. – Po prostu się wkurzyła, gdy to usłyszała – wyznał po latach papież. Potem oczywiście była dumna, wspierała Jorge, który w 1969 roku został wyświęcony na kapłana. Ich więź była szczególnie silna, matka była dla młodego księdza duchownym przewodnikiem. Jego zaś charyzma i skromność szybko zjednały mu sympatię wiernych.Od 1973 do 1979 roku ksiądz Bergoglio był prowincjałem jezuitów w Argentynie i jak sam przyznał w wywiadach, był to wyjątkowo trudny czas w jego życiu. W kraju rządziła wówczas junta, która tępiła wszelkie przejawy lewicowości, także wśród kleru. Przełomem w życiu księdza było mianowanie w 1992 roku biskupem pomocniczym w Buenos Aires przez papieża Jana Pawła II. Wraz z otrzymaniem sakry biskupiej wybrał motto swej posługi: „Miserando atque eligendo” (z łac. Spojrzał z miłosierdziem i wybrał).Pasja do gotowaniaTak Bergoglio wszedł w szeregi kościelnych hierarchów. Podczas swej posługi biskupiej zasłynął jako duszpasterz peryferii, dokąd udawał się z posługą. Zrezygnował z rezydowania w siedzibie Kurii na rzecz zwykłego mieszkania, korzystał z komunikacji miejskiej, sam przygotowywał sobie posiłki, gotowanie było zresztą jedną z jego pasji.Zamiłowanie do skromnego trybu życia pozostało u niego na zawsze. Gdy był kardynałem zawsze, mieszkał w małym mieszkanku, sam sobie gotował czy prał skarpety. Nie chciał mieszkać w pałacu z innymi arcybiskupami czy jeździć limuzyną.Zawsze powtarzał, że lubi jeździć autobusami i tak często poruszał się także po Rzymie, gdy był kardynałem. Podkreślał, że Kościół powinien być ubogi i dla ubogich – sam świecił przykładem i konsekwentnie trzymał się tych słów podczas późniejszego pontyfikatu.Co ciekawe, papieżem mógł zostać znacznie wcześniej. Podczas konklawe w 2005 roku po śmierci Jana Pawła II był wymieniany wśród kandydatów na jego następcę i otrzymał najwięcej głosów po kardynale Josephie Ratzingerze, który objął tron papieski jako Benedykt VXI.Kulisy konklawe„Manewr polegał na tym, by umieścić moje nazwisko, zablokować wybór Ratzingera, a potem negocjować nazwisko innego, trzeciego kandydata. Powiedzieli mi potem, że nie chcieli papieża cudzoziemca” – ujawnił w książce w kwietniu ubiegłego roku. „Wykorzystali mnie, ale już myśleli o tym, by zaproponować innego kardynała” – ocenił Franciszek.Dodał, że powiedział kardynałom: „Nie żartować sobie z mojej kandydatury, bo teraz powiem, że nie zaakceptuję wyboru, zostawcie mnie”. „I wybrano Benedykta” – ujawnił. Argentynę opuścił w lutym 2013 roku, gdy Benedykt XVI ogłosił swoją rezygnację. Przybył do Rzymu na pożegnanie ustępującego papieża i tak zwane kongregacje kardynałów, poprzedzające konklawe. Nigdy nie wrócił już potem do swojej ojczyzny, co wielu rodaków miało mu za złe.266. papież przyjął jako pierwszy w dziejach imię Franciszek, inspirując się postacią świętego Franciszka z Asyżu. Gdy pojawił się tuż po wyborze na balkonie bazyliki watykańskiej zaskoczył tysiące wiernych oczekujących na placu Świętego Piotra witając ich słowami: „Dobry wieczór”. To słynne „buona sera” uznano za zapowiedź prostoty i woli bezpośredniego kontaktu z wiernymi.Nazajutrz zaskoczył kolejny raz. Zwykłym watykańskim samochodem pojechał bez świty na modlitwę do bazyliki Matki Bożej Większej, a następnie do hotelu dla księży – Casa dell Clero, w którym mieszkał po przyjeździe do Rzymu. Zabrał stamtąd swoje walizki i w recepcji uregulował rachunek.Deklaracja programowa– Bardzo chciałbym, żeby Kościół był ubogi i dla ubogich – powiedział Franciszek podczas spotkania z dziennikarzami w Watykanie kilka dni po wyborze, a słowa te uznano za jego programową deklarację.Gdy z konieczności przesiadł się do papamobile, nigdy nie były to szczególnie wyszukane auta. Nierzadko były to po prostu standardowe volkswageny golfy czy fiaty. Były to drobne gesty, ale bardzo zjednujące wiernych i wzbudzające szacunek wśród przedstawicieli innych religii.Zrezygnował również z apartamentów papieskich na rzecz Domu Świętej Marty, gdzie nocują zwykli pracownicy Watykanu. Posiłki spożywał w stołówce z innymi duchownymi. Gdy potrzebował butów, odwiedził sklep w Rzymie, nie zamawiał butów u szewca. Niezmiennie imponował otwartością na ludzi w potrzebie. W części Pałacu Apostolskiego stworzył schronisko dla bezdomnych. W słynnej kolumnadzie na Placu Świętego Piotra kazał ustawił kontenery, w których bezdomni, najubożsi mogą wziąć prysznic, przebrać się.Misja na LampedusieW pierwszą podróż wybrał się w lipcu 2013 roku na włoską wyspę Lampedusa – symbol kryzysu migracyjnego. To również był wyraźny sygnał, że jego posługa duszpasterska będzie skierowana do osób w potrzebie.Ustanowił Światowy Dzień Ubogich, uruchomił we współpracy z papieskim jałmużnikiem kardynałem Konradem Krajewskim ogromną machinę pomocy ubogim i wystąpił z licznymi inicjatywami na ich rzecz. Odwiedzał także obozy dla migrantów i uchodźców, w tym dwukrotnie grecką wyspę Lesbos. Apelował, by migrantów i uchodźców „przyjmować, chronić, promować i integrować”.Należy podkreślić, że pontyfikat Franciszka wyróżniał się również otwarciem na nowoczesne technologie. Ojciec Święty lubił się kontaktować poprzez nie z wiernymi. Między innymi uruchomił aplikację Click2Pray, która umożliwiała wspólne modlenie się online ludziom z różnych zakątków świata.– Internet i media społecznościowe są bogactwem naszych czasów. Umożliwiają dzielenie podobnych wartości i budowanie wspólnoty – podkreślał. Pozytywnie wypowiadał się też o rozwoju sztucznej inteligencji. Sam został bohaterem zdjęć wygenerowanych przez AI, ale przestrzegał przed pozostawieniem jej bez kontroli.Ludzkość a sztuczna inteligencja– Skazalibyśmy ludzkość na beznadziejną przyszłość, gdyby sztuczna inteligencja odebrała ludziom zdolność do podejmowania decyzji o sobie i swoim życiu, skazując ich na poleganie na wyborach maszynowych – mówił do przywódców grupy G7.Umiał również rozmawiać z młodzieżą. Celem pierwszej zagranicznej podróży była Brazylia, gdzie odbyły się Światowe Dni Młodzieży. To w czasie tej podróży powiedział uznane za przełomowe słowa: „Jeśli ktoś jest homoseksualistą i poszukuje Boga oraz ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by go osądzać?”. Zostały one zinterpretowane jako wyraz otwarcia wobec środowisk LGBT. Również w czasie tej pielgrzymki papież powiedział do młodzieży: „Róbcie raban”, co było apelem o zaangażowanie i uczestnictwo w życiu społecznym i Kościoła.Stawiał również na mosty między wyznaniami. W lutym 2016 roku na lotnisku w Hawanie odbyło się pierwsze w historii spotkanie papieża ze zwierzchnikiem rosyjskiej cerkwi, patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem, który później tak haniebnie zaczął wspierać neoimperialną politykę Władimira Putina i bandycką agresję na Ukrainę. Zaatakowanej Ukrainy również nigdy Franciszek nie odwiedził.W ramach pielgrzymek jako pierwszy papież odwiedził również Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie w Abu Zabi podpisał z przedstawicielami islamu dokument o ludzkim braterstwie. Był pierwszym papieżem, który odwiedził Birmę (w 2017 roku), Irak (w szczycie pandemii w 2021 roku), Bahrajn (2022) i Mongolię (2023). Był nawet w arktycznym Iqaluit w Kanadzie (2023). Ostatnią wizytę złożył na Korsyce w grudniu ubiegłego roku.Walka z pedofiliąFranciszek na początku swego pontyfikatu powołał Radę Kardynałów, która pomagała mu w zarządzaniu Kościołem i przeprowadzeniu gruntownej reformy Kurii Rzymskiej. Utworzył także Papieską Komisję ds. Ochrony Nieletnich w związku ze skandalem pedofilii w Kościele.Powtarzając wielokrotnie, że trzeba uczynić z Kościoła bezpieczne miejsce w lutym 2019 roku zwołał pierwszy szczyt na temat walki z pedofilią, w którym w Watykanie uczestniczyli przewodniczący wszystkich episkopatów z całego świata i przełożeni zgromadzeń i zakonów.Walka z nadużyciami w Kościele i plagą wykorzystywania to jeden z głównych aspektów pontyfikatu papieża z Argentyny, który wymierzył wiele kar biskupom, także polskim, za tuszowanie przypadków pedofilii i brak działania w reakcji na nie. Boga widział bowiem również w każdej ofierze – zarówno ofierze przestępstw seksualnych, ale również ofierze wszelkich kryzysów, także kryzysu ubóstwa.Imię, które przybrał jako papież zobowiązywało bowiem do pielęgnowania idei pomocy innych, cnoty skromności i ubóstwa. Franciszek był pod wieloma względami godnym następcą Biedaczyny z Asyżu. W znacznym stopniu zmienił oblicze Kościoła, podobnie jak święty Jan Paweł II. I podobnie jak papież-Polak, poprzeczkę dla swojego następcy zawiesił niezwykle wysoko.