Szybkie działanie prokuratury w Łodzi. Są zarzuty wobec kobiety, która porzuciła noworodka w pustostanie w Łodzi. Matce grozi dożywocie. Wcześniej może ona trafić do aresztu. – Wniosek o zastosowanie aresztu wobec kobiety zostanie skierowany jutro do sądu – poinformował Paweł Jasiak z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.Przypadkowy przechodzień we wtorek wieczorem usłyszał kwilenie w pobliżu kamienicy Przy ul. Zgierskiej w Łodzi. Będąc przekonanym, że to koty potrzebują pomocy, wszedł do budynku i znalazł reklamówkę z dzieckiem w środku. Natychmiast powiadomił służby. Na miejsce przyjechało pogotowie i policja.– Noworodek włożony był do reklamówki razem z łożyskiem, a według wstępnych ocen do porodu musiało dojść na krótko przed porzuceniem dziecka. Mogło to być nawet jedną, dwie godziny wcześniej – powiedział prokurator Jasiak.Zobacz także: Zwłoki noworodka w reklamówce. Makabryczne odkryciePolicja rozpoczęła poszukiwania matki dziecka. Kobieta została zatrzymana po kilkunastu godzinach. Zostawiła dziecko tam, gdzie je urodziła– Zarzuty dotyczą usiłowania zabójstwa, w zamiarze ewentualnym – powiedział przedstawiciel łódzkiej prokuratury okręgowej.Kobieta złożyła obszerne wyjaśnienia w tej sprawie i przyznała się do zarzucanego jej czynu. Matka dokładnie opisała okoliczności całego zdarzenia. Według prokuratora Jasiaka, kobieta, jako powód swego działania wskazała szok, w jakim znalazła się po porodzie. Według zeznań matka urodziła dziecko w pustostanie, czyli miejscu, w którym je znaleziono.– Przesłuchanie odbyło się w szpitalu i to dopiero teraz, ponieważ wcześniej lekarze stwierdzili, że kobieta nie nadaje się do przeprowadzenia z nią czynności procesowych – wyjaśnił prokurator Paweł Jasiak.