„Jesteśmy zalewani pozwami”. Banki chciałyby, żeby ściśle określono termin, do kiedy klienci, którzy wzięli kredyt, mogą je pozywać. Teraz są zalewane pozwami za kredyty udzielone lata temu. „W ostatnich tygodniach można zaobserwować zwiększone zainteresowanie usługami naszej kancelarii ze strony klientów, którzy dokonali całkowitej spłaty swojego kredytu. Podobne spostrzeżenia przedstawiają banki w swoich sprawozdaniach okresowych. Jeden z nich wskazał, że połowa nowych pozwów została wszczęta przez osoby, które spłaciły już swoje kredyty” – powiedział „Gazecie Wyborczej” radca prawny Wojciech Bochenek z kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy. Dodał, że osoby, które spłaciły swój kredyt, mogą domagać się od banku zwrotu sumy rat przewyższającej kwotę udzielonego kredytu. Wartość takich roszczeń może wynosić od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych.Zobacz także: 50-procentowe zyski deweloperów? Politycy manipulują w sprawie mieszkańPrzedstawiciele banków zwracają uwagę na nową modę, polegającą na pozwach od klientów, którzy spłacili kredyty dawno temu. Z ich perspektywy wygląda to jednak nieco inaczej – to kancelarie odszkodowawcze wyszukują takie osoby, zachęcając je obietnicą dodatkowych zysków – pisze „Gazeta Wyborcza”. Dodaje, że dotyczy to przede wszystkim spłaconych kredytów we frankach szwajcarskich.Zobacz także: Rośnie, chociaż spada. Niecodzienna sytuacja na rynku kredytów