„Gość poranka”. – To był hat trick Szymona Hołowni – powiedziała w „Gościu poranka” (TVP Info) minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, wiceprzewodnicząca Polski 2050, komentując udział w debatach prezydenckich kandydata Trzeciej Drogi. Bezpieczeństwo, wprowadzenie w Polsce euro, poprawa służby zdrowia i udział obywateli w życiu publicznym – to tematy, które zostały poruszone w poniedziałkowej debacie prezydenckiej w Telewizji Republika. W debacie udział wzięli: kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki, kandydat Konfederacji Sławomir Mentzen, kandydat Trzeciej Drogi Szymon Hołownia, Adrian Zandberg z Partii Razem, Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej), Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), a także Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski, Artur Bartoszewicz oraz Marek Woch. Udziału w debacie odmówili: kandydatka Nowej Lewicy Magdalena Biejat oraz kandydat KO Rafał Trzaskowski.Zobacz także: Bardziej „sejmik” niż debata. Sztaby ogłaszają swoje zwycięstwaByło to trzecie spotkanie w ramach debat prezydenckich, a Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi, uczestniczył w każdej z nich.– To był hat trick Szymona Hołowni. W polityce nauczyłam się jednego – nieobecni nie mają racji. W takich momentach trzeba być obecnym i zabierać głos, bo inaczej zostaje się pominiętym. Pierwsze sondaże po debatach wyraźnie pokazują, że to nieobecni tracili na rzecz tych, którzy wzięli w nich udział – powiedziała w „Gościu poranka” minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. „Za dużo kłótni i hałasu”– To są oczywiście trudne debaty, z krótkim czasem na wypowiedź, ale zadawane tam pytania są w gruncie rzeczy ważne i stanowią istotny test dla kandydatów, pokazujący, jak radzą sobie w takich okolicznościach. Uważam, że Szymon Hołownia zawsze wykazuje się dobrym przygotowaniem merytorycznym i celnością ripost. Pokazuje się również jako kandydat, który cechuje się dużą naturalnością i swobodą, bez oznak podwyższonego stresu. To niewątpliwie działa na jego korzyść. Debaty to czas, aby opowiedzieć widzom trochę o sobie. Czasem trzeba wyjść poza swoją bańkę polityczną, czyli grupę wyborców, do których dociera się na co dzień – dodała.– Uważam, że w polskiej polityce jest za mało dobrej, swobodnej debaty, a za dużo kłótni i hałasu. Dlatego z takich momentów trzeba korzystać, choć one też często są emocjonalne i potrafią wywoływać wrzawę w studiu – stwierdziła Hennig-Kloska.Zapytana, czy Trzecia Droga liczy na to, że Szymon Hołownia dogoni w sondażach Sławomira Mentzena, odpowiedziała, że „oczywiście, że tak, to jest teraz najbliższy cel”.– Szymon Hołownia płaci ogromną cenę za to, że późno rozpoczął kampanię. Jednak wyruszył w trasę i zyskuje w sondażach. Nie mam wątpliwości, że osiągnie doskonały wynik w wyborach – dodała. Ceny prąduPodczas debat niemal wszyscy kandydaci obiecywali obniżenie cen prądu.– Przesuwamy taryfy, aby uzyskać niższą cenę. Ceny spadają. Odkąd funkcjonuje nasza koalicja, ceny na rynku hurtowym maleją. Za naszych rządów wzrosty cen, poza pojedynczymi dniami, nie miały miejsca w średnim czy długim okresie. Oczywiście, to jest rynek hurtowy, a energia, którą otrzymujemy do domu, to już inna sprawa. To dla nas wyzwanie, aby obniżyć ceny dla gospodarstw domowych. Mamy już niższe ceny dla firm. Są one niższe niż za czasów rządów naszych poprzedników, gdzie była mrożona cena 693 zł. Dziś uchwytne są już kontrakty po 620-630 zł za megawatogodzinę – powiedziała minister klimatu i środowiska. Zobacz także: Skradła show podczas debaty. „Staram się wprowadzać element humoru”