Obchody rocznicy zbrodni katyńskiej. W Warszawie uczczono pamięć ofiar Zbrodni Katyńskiej. 13 kwietnia to dzień pamięci ofiar tej tragedii. Centralne obchody odbyły się w Cytadeli Warszawskiej. Premier Donald Tusk podkreślił, że zło jest wciąż namacalne. Dodał, że nie można być bezsilnym wobec kłamstwa i agresji. – Zawsze wtedy, kiedy czcimy pamięć ofiar Zbrodni Katyńskiej, czujemy to samo – cisza jest donośniejsza niż najpiękniejsze przemówienia. Brakuje słów, aby zrozumieć ogrom tej zbrodni – mówił Donald Tusk. – Dzisiaj nie możemy milczeć. Ofiara 22 tysięcy oficerów, podoficerów, Polek, Polaków – elity polskiego narodu – jest krzyczącą lekcją nie tylko historii, ale lekcją, której musimy wysłuchać ze szczególną wrażliwością – podkreślił.Premier Zwrócił uwagę na podobieństwa w działaniu zbrodniczych reżimów Józefa Stalina i Władimira Putina. – Kilka godzin temu w mieście Sumy rosyjskie rakiety spadły na kobiety, mężczyzn i dzieci. Śmierć tych ludzi jest tak samo tragiczną, zadaną przez to samo zło, które dziś zagraża Polsce i całej Europie – zaznaczył.– Składając hołd ofiarom zbrodni katyńskiej jesteśmy razem, także po to, aby przestrzec nas samych, cały świat oraz przyszłe pokolenia przed tym, że nie można być bezsilnym wobec zła, kłamstwa i agresji – mówił szef rządu.Zbrodnia katyńska ludobójstwemDo zbrodni katyńskiej doszło po sowieckiej agresji na Polskę, 17 września 1939 roku, kiedy do niewoli w ZSRS dostało się około 15 tys. oficerów. Decyzja o ich wymordowaniu – jako wrogów komunizmu i Związku Sowieckiego – zapadła na najwyższym szczeblu. Zgodnie z dekretem władz ZSRS, podpisanym przez Stalina 5 marca 1940 roku, NKWD zamordowało około 22 tys. obywateli polskich, w tym oficerów Wojska Polskiego, policjantów, funkcjonariuszy straży granicznej i służby więziennej oraz osób cywilnych należących do elit II Rzeczypospolitej Polskiej.Zbrodnia spełniająca wszystkie warunku ludobójstwa wyszła na jaw 13 kwietnia 1943 roku, gdy Niemcy ogłosili odnalezienie ciał pomordowanych polskich oficerów. Przez wiele lat władze sowieckiej Rosji wypierały się odpowiedzialności za to ludobójstwo, przerzucając winę na III Rzeszę Niemiecką, między innymi poprzez tak zwaną komisję Burdenki.Związek Sowiecki do zbrodni katyńskiej przyznał się dopiero 13 kwietnia 1990 roku. Wówczas, w komunikacie rządowej agencji TASS oficjalnie potwierdzono, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani wiosną 1940 roku. przez NKWD. Jako winnych wskazano komisarza NKWD Ławrientija Berię i jego zastępcę Wsiewołoda Mierkułowa. Strona rosyjska wyraziła głębokie ubolewanie w związku z tragedią katyńską, nazywając ją „jedną z cięższych zbrodni stalinizmu”.Czytaj więcej: Putin jak Stalin dokonuje zbrodni kłamstwa historycznegoZwiązek Sowiecki, uczestnicząc wspólnie z III Rzeszą w rozbiorze Polski, zajął w 1939 roku obszar o powierzchni ponad 190 tys. km kwadratowych z ludnością liczącą około 13 mln osób. Wśród nich było około 5 milionów Polaków, pozostali to Ukraińcy, Białorusini i Żydzi. Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939-41 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana.13 kwietnia przypada Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej, ustanowiony 14 listopada 2007 roku uchwałą Sejmu RP. Także decyzją Sejmu, rok 2025 jest Rokiem Polskich Bohaterów z Katynia, Miednoje, Charkowa i Bykowni. Reżim Władimira Putina wrócił do polityki zakłamywania rosyjskiej odpowiedzialności za zbrodnię katyńską.