Mieszkańcy obawiają się o domy. Bolesław z dnia na dzień został pozbawiony nowego odcinka obwodnicy. Powstały w miejscu zapadliska zbiornik ma już ponad dziesięć hektarów. Intensywne prace w tym miejscu prowadzą eksperci z Państwowego Instytutu Geologicznego. Specjaliści z Centrum Geozagrożeń opublikowali mapę, na której widać skalę zjawiska. W rejonie olkuskim odnotowali już 1260 zapadlisk, z czego ponad dwieście w sąsiedztwie domów i kluczowej infrastruktury. Większość zapadlisk to efekt dawnej działalności górniczej. Wydobycie w tutejszej kopalni cynku i ołowiu zakończono pięć lat temu, wtedy też wyłączono pompy odwadniające wyrobiska.Mieszkańcy zaniepokojeniZagrożona jest cała gmina. – Głownie ta część północna, tam gdzie była eksploatacja kopalni Olkusz Pomorzany. Ale tam wiemy, gdzie może wystąpić zapadlisko. Natomiast problem jest taki, że istnieje też tu górnictwo historyczne i te stare zroby również reaktywują się – mówi Tomasz Wójcik z Zakładów Górniczo-Hutniczych „Bolesław” S.A.Zobacz też: Miasto zapada się. Opracowano mapę niebezpiecznych miejscNa raport z niepokojem patrzą mieszkańcy Sławkowa. Od zapadlisk w Bolesławiu dzieli ich niespełna siedem kilometrów. Urzędnicy uspokajają, że Sławków jest bezpieczny. Zagrożone są za to inne tereny. Eksperci z Głównego Instytutu Górnictwa w ubiegłym roku na obszarach dawnych terenów górniczych w Górnośląskim Zagłębiu Węglowym zarejestrowali dwanaście nowych zapadlisk. Niedawno powstał lej na terenie Jaworzna.