„Na taki hołd pamięci czekają”. 15 lat temu w katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku zginęło 96 osób. W rocznicę tragicznych wydarzeń premier Donald Tusk zaapelował o to, by pamięć o tamtych zdarzeniach dłużej nie dzieliła Polaków. Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że „nigdy nic nie naprawi tej straty”. Prezydent Andrzej Duda, który w czwartek rano wziął udział w mszy świętej oraz złożył wieniec przed sarkofagiem Marii i Lecha Kaczyńskich w krypcie na Wawelu, dziękował wszystkim, którzy pamiętają o katastrofie smoleńskiej i chcą oddać hołd osobom, które w niej zginęły.Jak podkreślił, delegacja wraz z ówczesnym prezydentem na pokładzie leciała do Katynia m.in. po to, by po raz kolejny „zadać kłam propagandzie sowieckiej, która przez lata realizowała tzw. kłamstwo katyńskie”. – To była misja niezwykle ważna państwowo i niezwykle ważna historycznie – powiedział.– Oni o tym wiedzieli i dlatego tam lecieli, dlatego wtedy ponosili ten trud tej wyprawy. Niestety, zginęli, nigdy nie wrócili. Nigdy nic też nie naprawi ani ich najbliższym (...), ani Rzeczypospolitej tej straty. I to jest ból, który – myślę, dla wielu, zwłaszcza najbliższych – nie mija, mimo tego że minęło 15 lat – powiedział prezydent„Na taki hołd pamięci czekają”„Pamięć o katastrofie smoleńskiej i jej Ofiarach nie powinna nas dłużej dzielić. Odbudowanie wspólnoty i wzajemnego szacunku jest możliwe i konieczne, nawet jeśli wciąż bardzo trudne. Spróbujmy. Na taki hołd pamięci czekają. Niech spoczywają w pokoju” – napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Kaczyński z małżonką, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.