Chiński MSZ „weryfikuje” dane. Obywatel Chin schwytany przez siły ukraińskie na froncie powiedział, że zapłacił pośrednikowi w Chinach około 3500 dolarów za umożliwienie wstąpienia do rosyjskiej armii i obietnicę obywatelstwa. Poinformowali o tym przedstawiciele jednostki wojskowej w Ługańsku, w wywiadzie dla „Ukraińskiej Prawdy”. Wojska ukraińskie wzięły do niewoli 8 kwietnia dwóch Chińczyków w pobliżu wsi Tarasiwka i Biłohoriwka podczas starcia z rosyjską grupą szturmową. Jeden z jeńców zeznał, że przeszedł szkolenie w okupowanej części obwodu ługańskiego wraz z innymi obywatelami Chin. Chińczyk chciał zostać rosyjskim oficeremPodobno nauczył się podstawowych umiejętności bez tłumacza, polegając zamiast tego na gestach i mobilnym translatorze. Chińczyk zeznał śledczym, że jego głównym celem było zostanie oficerem wojskowym i uzyskanie obywatelstwa rosyjskiego. Opuścił kraj podając się za turystę, a rodzina znała wcześniej jego zamiary.Jeniec przyznał również, że inni jego rodacy wcieleni do rosyjskiej jednostki mieli wcześniej problemy z prawem w Państwie Środka. Zobacz także: Przełom w sprawie Ukrainy? Chiny zabierają głosZaraz po schwytaniu jeńców prezydent Wołodymyr Zełenski zlecił ministrowi spraw zagranicznych Andrijowi Sybisze, aby skontaktował się z Pekinem. Ukraina wezwała chińskiego chargé d'affaires, aby zażądał oficjalnego wyjaśnienia.Obywatelom Chin nie wolno brać udziału w zagranicznych konfliktachWładze w Pekinie odpowiedziały, że „weryfikują” te roszczenia, powtarzając, że obywatelom Chin nie wolno brać udziału w zagranicznych konfliktach zbrojnych.– Chiński rząd zawsze prosił swoich obywateli, aby trzymali się z dala od terenów objętych konfliktami zbrojnymi i unikali angażowania się w nie w jakiejkolwiek formie – powiedziała rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Lin Jian.Zaniepokojenie „chińskim wątkiem” wojny wyraziła również amerykańska administracja, nazywając go „niepokojącym”.– Jesteśmy świadomi tych doniesień – powiedziała, bezpośrednio po ogłoszeniu informacji o chińskich jeńcach, rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce.Zobacz także: Chińscy żołnierze na ukraińskim froncie. Pekin reagujeJuż wcześniej w szeregach rosyjskiej armii walczyło około 12 tysięcy żołnierzy z Korei Północnej. Nie byli jednak oni wysyłani na terytorium Ukrainy, a uczestniczyli w operacjach w rosyjskim obwodzie kurskim. Według ukraińskich danych aż cztery tysiące Azjatów straciło w okolicach Kurska życie.