Celem m.in. partie polityczne. Rosyjska grupa hakerów zaatakowała strony internetowe kilku fińskich organizacji, m.in. partii politycznych. Prawdopodobnie to odwet za ostatnie wypowiedzi prezydenta Alexandra Stubba, który apelował o rozejm w Ukrainie. Jak podał „Ilta-Sanomat”, na skutek cyberataku zablokowany lub utrudniony był dostęp do stron internetowych partii socjaldemokratycznej (SDP), Centrum (KESK), a także „Zielonych” (VIHR).Rosjanie się mszczą?Według grupy NoName057(16) ataki są odpowiedzią na złożoną ostatnio przez prezydenta Stubba propozycję zawieszenia broni w Ukrainie, które miałoby rozpocząć się 20 kwietnia. W razie gdyby do tego nie doszło, proponował Stubb, zaostrzono by sankcje wobec Rosji i zwiększono wsparcie militarne dla Ukrainy.Celem hakerów, którzy – jak twierdzą – atakują „kraje rusofobiczne”, były wcześniej także strony internetowe fińskiego parlamentu, fińskich gmin, organizacji transportowych czy banków.Według specjalisty ds. cyberbezpieczeństwa prof. Jarmo Limnella, rosyjskie cyberataki na Finlandię „nie zaskakują”, szczególnie że trwają wybory samorządowe. Celem tych ataków jest informacyjny zamęt i wpływ na działania polityczne – skomentował ekspert, obecnie także poseł rządowej partii Koalicja Narodowa (KOK).Wybory lokalne w Finlandii odbędą się w niedzielę. We wtorek zakończy się trwające przez tydzień przedterminowe głosowanie. Dotąd zagłosował co piąty uprawniony. Na czele sondaży jest opozycyjna SDP z wynikiem ok. 22 proc., wyprzedzając KOK (ok. 20 proc.).Zobacz też: „Sprawdzamy”. Grenlandia celem USA, Polska celem cyberataków