„Żaden pisowiec nie poniesie konsekwencji”. – Sprawa dwóch wież jest na tyle niewygodna dla Jarosława Kaczyńskiego, że nie chciał zeznawać, kiedy PiS całkowicie kontrolowało prokuraturę. Chce ją zamieść pod dywan – powiedział Michał Kamiński w rozmowie z red. Karoliną Opolską. W poniedziałkowej rozmowie z red. Karoliną Opolską wicemarszałek Senatu z PSL-Trzeciej Drogi odniósł się do swojej wcześniejszej oceny, która obiegła media, gdy stwierdził: „Intuicja podpowiada mi, że faworytem jest Karol Nawrocki”.Nawrocki faworytem wyborów prezydenckich? Kamiński komentujeMichał Kamiński zaznaczył, że to tylko fragment wypowiedzi i chciałby rozwinąć, co miał na myśli. – Jeśli druga tura wyborów będzie referendum na temat rządu, rzeczywiście Karol Nawrocki może wygrać te wybory. Do tego zmierza PiS, który chce, abyśmy rozmawiali tylko o polityce rządu Donalda Tuska. Dlatego powiedziałem, że intuicja mi podpowiada, że w takim układzie sił Nawrocki będzie faworytem – podsumował wicemarszałek.Kamiński zaznaczył, że konieczne będzie wyjaśnienie Polakom tego, o czym tak naprawdę są te wybory. Przede wszystkim dotyczą one bezpieczeństwa naszego kraju i polityki zagranicznej. – Jedynie obecnie rządząca strona ma spójną wizję dotyczącą bezpieczeństwa Polski. Rząd Tuska zakłada politykę, która nie zerwie dobrych stosunków z USA, przy jednoczesnym zachowaniu autonomii od Waszyngtonu – wyjaśnił wicemarszałek Senatu.– Z całą pewnością w przypadku zwycięstwa Karola Nawrockiego Polska polityka byłaby całkowicie zależna od decyzji podejmowanych w Waszyngtonie – dodał Michał KamińskiWedług wicemarszałka Polska powinna dążyć do tego, aby nigdy nie doszło do konfliktu między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił, że jeżeli Karol Nawrocki zostanie prezydentem, „to żaden pisowiec nie poniesie konsekwencji swoich działań”.W ocenie wicemarszałka Senatu Jarosław Kaczyński usłyszy zarzutu w związku z aferą dwóch wież. – To sprawa na tyle niewygodna dla Jarosława Kaczyńskiego, że nie chciał w niej zeznawać, kiedy PiS całkowicie kontrolowało prokuraturę. Chce ją zamieść pod dywan – podsumował.Rozmówca red. zauważył, że nerwowość prezesa PiS była szczególnie widoczna podczas starcia słownego z Romanem Giertychem, które miało miejsce w zeszłym tygodniu. Ostra wymiana zdań Romana Giertycha i Jarosława Kaczyńskiego– To nie była kategoria ironicznej wymiany zdań pomiędzy dwoma panami, którzy w złośliwej szermierce rozwiązują niesnaski. To było dalekie od wzorców brytyjskiego parlamentaryzmu – tak wicemarszałek Senatu Michał Kamiński ocenił sytuację, która wydarzyła się w zeszłym tygodniu w Sejmie.Prezes PiS oskarżył posła Koalicji Obywatelskiej o doprowadzenie do śmierci Barbary Skrzypek. W Sejmie wybuchła awantura, posłowie Prawa i Sprawiedliwości krzyczeli: „morderca, morderca!”. Doszło do niecodziennej sceny. Giertych zwracał się do prezesa PiS per „Jarku”, na co Kaczyński odpowiedział: – Nie jestem z tobą po imieniu, łobuzie! Giertych przekonywał z kolei, że z badań genealogicznych wynika, iż jest... spokrewniony z Kaczyńskim. – Mów mi wuju, Jarku! – rzucił.– Jeżeli Jarosław Kaczyński groził śmiercią Romanowi Giertychowi, to naruszenie norm cywilizacyjnych, etycznych i parlamentarnych – zaznaczył wicemarszałek Senatu. Michał Kamiński zauważył, że awantura w oczywisty sposób szkodzi Nawrockiemu. – Uprawdopodabnia to, że głównym tematem kampanii będzie odpowiedzialność Kaczyńskiego. Prezes PiS zachowuje się jak człowiek, który na bardzo dużo do ukrycia – wyjaśnił wicemarszałek.W rozmowie z redaktorką Karolina Opolską senator Trzeciej Drogi zauważył, że „Roman Giertych z ogromnym spokojem znosił te obelgi”. – Giertych też jest katolikiem. Uszczypliwość, która była konfrontowana z okrzykami morderco. Poważna ranga zarzutów, jeśli poseł Arent rzuca moralne zarzuty komu jak Giertych, obrońca wiary, ojciec 5 dzieci – podsumował.Czytaj również: Wybory prezydenckie. 11 kandydatów na liście