„Gość poranka” Cła wprowadzone przez Donalda Trumpa wstrząsnęły światowymi giełdami i przełożą się na funkcjonowanie gospodarek wielu krajów. Czy będzie to odczuwalne także w Polsce? – Nie ma uzasadnienia do demolowania relacji transatlantyckich, jeśli chodzi o gospodarkę – powiedział w „Gościu poranka” Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii. Spółki notowane na Wall Street straciły w czwartek ponad 3 biliony dolarów wartości rynkowej, zamykając najgorszy dzień na giełdzie od czasu pandemii COVID-19 w 2020 r. To pierwszy mocny efekt ogłoszonych w środę ceł na towary z całego świata.– Polska i cała Unia Europejska postępują w tej sprawie z chłodną głową. Nie możemy pozwolić sobie na eskalowanie problemu, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Kreowanie wojny celnej nic nie da. Chcemy i stawiamy na dialog w tej sytuacji. Komisarz odpowiedzialny za handel jest w ciągłym kontakcie z amerykańską administracją. W tym dialogu powinniśmy szukać takich rozwiązań i pomysłów, które byłyby do pogodzenia, z jednej strony z tym postulatami amerykańskimi, a z drugiej z możliwościami i racjonalnością europejską – przekonywał w „Gościu poranka” minister Paszyk.Zobacz także: Donald Trump „wyzwala” Amerykę. Ogłosił nowe cłaProwadzący program Mariusz Piekarski zauważył, że opozycja zarzuca rządowi brak dobrych kontaktów z amerykańską administracją. Pojawia się zatem pytanie, czy Polska jest w stanie załatwić coś na linii Warszawa – Waszyngton, czy też trzeba wszystko robić przez Brukselę?– Odkładam na bok wypowiedzi polityków opozycji. One w większości są pozbawione podstawowej wiedzy. Dzisiaj Polska wraz z innymi krajami Unii tworzą wspólny obszar celny i tylko na europejskiej wspólnocie i solidarności opierając się, możemy znaleźć rozwiązanie tych kwestii gospodarczych. To jest daleka filozofia od wizji polityków opozycji – powiedział Krzysztof Paszyk, polityk PSL-u.Nas amerykańskie decyzje nie biją– Zaapelowałbym do polityków PiS-u o powagę. Mamy niezwykle poważną sytuację dzisiaj w Europie. Gospodarka jest z bezpieczeństwem w tak silnym związku, jak nigdy dotąd. Odpowiedzialność polityków polskich i europejskich powinna ten fakt uwzględniać – powiedział w programie prowadzonym przez Mariusza Piekarskiego minister Paszyk.Po wprowadzeniu ceł przez amerykańską administrację, pojawiły się dwie różne opinie, proponujące odmienną strategię działań. Jedna lansuje teorię wprowadzenia adekwatnych ceł odwetowych, druga zaleca powściągliwość i negocjacje z Amerykanami, które mogą doprowadzić do złagodzenia ich stanowiska.– Europa będzie reagowała adekwatnie i to nie jest jakieś nadzwyczajne odkrycie. Tylko w tym wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek, chłodną głowę i jeśli jest możliwość prowadzenia dialogu, to ten dialog prowadzić. Nie korzystać z prostej pokusy wet za wet, bo to do niczego konstruktywnego nie doprowadzi – przekonywał w „Gościu poranka” Krzysztof Paszyk.Działania Donalda Trumpa dotkną także polską gospodarkę. Polityk PSL-u jest pewny jednak, że nie wywoła to trzęsienia ziemi na naszym rynku.Zobacz także: Trump oszczędził Rosję. Ale Senat chce odpalić handlową opcję atomową– Polska gospodarka nie jest bezpośrednio nastawiona na eksport do Stanów Zjednoczonych, więc nas bezpośrednio te amerykańskie decyzje nie biją. Natomiast pośrednio, poprzez związki naszych firm z partnerami europejskimi, możemy te skutki odczuć. Nie jest to jednak łatwe do wyliczenia w ciągu jednego, czy dwóch tygodni – powiedział Krzysztof Paszyk.