Żąda sankcji dla Węgier. Friedrich Merz, który lada moment zostanie kanclerzem Niemiec, zapowiada zdecydowane działania wobec Viktora Orbana i jego rządu. Niemiecka koalicja chce naciskać na Unię Europejską, aby w końcu zastosowała konkretne sankcje przeciwko Węgrom za łamanie zasad demokracji i praworządności. Orbán od lat oskarżany jest o niszczenie niezależnych instytucji, ograniczanie wolności prasy oraz podporządkowanie sądów władzy politycznej.Nowa niemiecka koalicja pod przewodnictwem Merza chce doprowadzić do zablokowania funduszy unijnych dla Węgier oraz zawieszenia ich prawa głosu w Radzie UE. To reakcja na długoletnie ignorowanie unijnych zasad przez Orbána oraz jego bliskie relacje z Moskwą.Węgry i RosjaSzczególnie kontrowersyjna pozostaje polityka Węgier wobec Rosji, gdzie Orban regularnie blokował sankcje unijne przeciwko rosyjskim oligarchom i politykom. Niemcy chcą osłabić jego wpływ na decyzje UE, reformując zasady głosowania i odchodząc od wymogu jednomyślności przy podejmowaniu kluczowych decyzji w polityce zagranicznej.Czytaj również: Niemieckie media: Tusk jednym z muszkieterów przeciw Putinowi i TrumpowiMerz planuje również odbudowę relacji Niemiec z Francją i Polską w ramach Trójkąta Weimarskiego, co ma wzmocnić wspólne stanowisko wobec Orbána. Już zapowiedział pierwsze wizyty w Paryżu i Warszawie, podkreślając konieczność jednoczenia się przeciwko autorytarnym tendencjom w UE. Niemcy chcą, by UE wreszcie pokazała, że nie toleruje łamania swoich zasad przez rząd w Budapeszcie.„Niemiecki głos”Kolejnym krokiem ma być likwidacja tzw. „niemieckiego głosu”, czyli unikania jasnego stanowiska przez Niemcy w kluczowych głosowaniach UE. Merz zapowiada, że jego rząd nie będzie unikać odpowiedzialności i będzie jednoznacznie opowiadać się za sankcjami wobec Węgier. Koalicyjne negocjacje w tej sprawie trwają, a ostateczne decyzje mają zostać podjęte w kwietniu.Przeczytaj także: Niemiecki land przecina spekulacje. Nie dopuści do startu Nord Stream 2