Polak nie do zatrzymania. Robert Lewandowski zdobył dwie bramki dla Barcelony, która pokonała u siebie Gironę w 29. kolejce hiszpańskiej piłkarskiej ekstraklasy. Mecz zakończył się wynikiem 4:1. W bramce gospodarzy zagrał inny Polak – Wojciech Szczęsny. „Duma Katalonii” objęła prowadzenie tuż przed przerwą, w dość przypadkowy sposób, gdy piłka odbiła się od ręki czeskiego obrońcy Girony Ladislava Krejciego i wpadła – a raczej wturlała się – do siatki (gol samobójczy).Lewandowski nie był widoczny w tej części gry, a w 53. minucie od jego nieudanej interwencji zaczęła się akcja Girony, po której bramkę zdobył wbiegający z lewej strony na pole karne Arnaut Danjuma. Oddał on strzał w tzw. długi róg, Szczęsny nie miał właściwie nic do powiedzenia.„Akrobatyczne wykończenie akcji”Od tego momentu zaczął się jednak popis polskiego napastnika. W 61. minucie Lewandowski, choć miał obok siebie obrońców rywali i był w niewygodnej pozycji, popisał się ekwilibrystycznym zagraniem, po którym strzelił gola na 2:1. „Lewandowski przywrócił prowadzenie akrobatycznym wykończeniem akcji” – napisał Reuters.Czytaj też: Mecz GKS Katowice – Górnik Zabrze. Znamy wynikiWkrótce potem 36-letni piłkarz mógł po raz kolejny wpisać się na listę strzelców, tym razem po uderzeniu z dalszej odległości, jednak świetną interwencją popisał się argentyński bramkarz Paulo Gazzaniga. Tym razem nikt nie przeszkodził Polakowi Co się odwlecze, to nie uciecze. W 77. minucie stojący z lewej strony pola karnego Lewandowski dostał podanie od Holendra Frenkiego de Jonga i oddał precyzyjny strzał z około dziesięciu metrów.Był to 25. gol doświadczonego napastnika w tym sezonie Primera Division. Polak umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców i o trzy trafienia wyprzedza Francuza Kyliana Mbappe z Realu Madryt. Niedzielne starcie dwóch katalońskich drużyn skończyło się wynikiem 4:1. Rezultat ustalił w końcówce meczu Ferran Torres (86.). Zwycięstwo gospodarzy na stadionie olimpijskim mogło być jeszcze wyższe, ale Lamine Yamal trafił w poprzeczkę.Drużyna Lewandowskiego i Szczęsnego ma 66 punktów. O trzy pkt. wyprzedza Real, który dzień wcześniej wygrał u siebie z Leganes 3:2.Czytaj też: Zwrot w sprawie Daniego Alvesa. Sąd uniewinnił piłkarza