„Nie jestem aniołem”. 54-letni boss od lat rezydował w hiszpańskiej Marbelli, uważanej za mekkę mafiosów z całego świata, skąd kierował prężną organizacją przestępczą handlującą narkotykami w całej Europie. Jak podawał „The Irish Sun”, hiszpańscy śledczy oskarżają go współpracę z rodziną Kinahan, wywodzącego się z Irlandii syndykatu zbrodni działającego w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Razem mieli organizować dostawy do Europy kokainy o wartości setek milionów euro. Mało tego, Litwina podejrzewa się też o pomoc w zamachu na Jamesa „Mago” Gately'ego, konkurenta w narkobiznesie. Czytaj także: Autogang rozbity. Kradli na potęgę azjatyckie samochodyOperacja „Icebreaker” i zarekwirowane miliony W maju 2019 r. ponad 450 funkcjonariuszy litewskiej i hiszpańskiej policji oraz służb celnych Wielkiej Brytanii, hiszpańskiej Guardia Civil, wspieranych przez Europol i Eurojust, uderzyli w organizację przestępczą Sergejusa B. Operację nazwano „Icebreaker”, czyli „Lodołamacz”. Zatrzymano wówczas 22 osoby, w tym samego bossa. Podczas działań zabezpieczono blisko 8 mln euro, głównie w gotówce, sztabkach złota, biżuterii i diamentach. W akcji na terenie Polski wzięło udział ok. 150 funkcjonariuszy CBŚP i kontrterroryści. Na terenie województwa pomorskiego, dolnośląskiego i opolskiego zatrzymano 8 podejrzanych. Podczas akcji zabezpieczono blisko 10 mln zł w różnej walucie. Kolejna, dziewiąta osoba wpadła w Gdyni. Jeden z aresztowanych, Polak pracujący jako muł, przewoził wówczas gotówkę wartą ponad ćwierć miliona euro. Wpadło też dwóch najbliższych współpracowników B. oraz szef komanda śmierci gangu. Dwóch innych było prawą ręką Litwina w jego operacji. Europol określił jako największą tego typu kiedykolwiek podjętą w Europie. Z ustaleń międzynarodowego zespołu śledczych wynikało, że poza przemytem i handlem kokainy organizacja Litwina zajmowała się praniem pieniędzy na ogromną skalę. „Od 2015 roku ogromne ilości pieniędzy były transportowane z Wielkiej Brytanii do Polski, a stąd m.in. przez Holandię do innych państw np. Kolumbii. Pieniądze pochodziły przede wszystkim z przestępstw papierosowych i przemytu narkotyków, głównie haszyszu z Afryki (Maroko) i kokainy z Kolumbii. Gotówka transportowana była różnymi metodami, drogą lotniczą, a także w samochodach ciężarowych. Jednorazowo w transporcie mogło być przemycanych nawet do 50 mln funtów” – informowało w 2019 r. CBŚP. W Polsce pieniądze trafiały do współpracujących z grupą kantorów wymiany walut. Z ustaleń śledczych wynika, że członkowie grupy mogli w ten sposób „wyprać” co najmniej 680 mln euro. Czytaj także: Kolejni Psycho Fani zatrzymani. Wśród nich były wiceprezes RuchuZbyt chory na ekstradycjęWładze polskie i litewskie złożyły dwa wnioski o ekstradycję zatrzymanego bossa, ale zostały one wstrzymane w 2019 r., bo gangster przedstawiał dokumenty lekarskie o rzekomym złym stanie zdrowia. Jak się okazało - były fałszyweSergejus B. został po jakimś czasie zwolniony z aresztu po wpłaceniu kaucji 15 tys. euro. Zamieszkał spokojnie w Marbelli, skąd dalej prowadził swoje nielegalne operacje.„The Irish Sun” ujawnił, że druga próba ekstradycji narkobarona, tym razem litewska, podjęta w 2020 r. również zakończyła się niepowodzeniem. Z tego samego powodu co wcześniej.Mafioso powiedział wówczas jednej z hiszpańskich gazet: „nie jestem aniołem, ale nie zajmuję się handlem ludźmi, nie zabijam i nie zajmuję się handlem narkotykami”. „Wiem, że w moim kraju chcą mnie zabić. Nigdy nie byłem aniołem ani niewinnym. Bardzo lubię pieniądze, nie ukrywam tego. Jednak w Hiszpanii mogę się zrelaksować, nie potrzebuję ochrony. Na Litwie tak, bo chcą mojej głowy. Ci, którzy mi zazdroszczą” – mówił cytowany przez „The Irish Sun”.Boss twierdził, że majątku dorobił się na handlu kryptowalutami i imporcie kawy.Czytaj także: Gruzińskie gangi rozpanoszyły się w stolicy. Mają swoje specjalizacje Mafijny „Matrix” 3 grudnia 2024 r. w Hiszpanii, w ramach szeroko zakrojonej międzynarodowej operacji organów ścigania, litewscy, holenderscy i hiszpańscy funkcjonariusze zatrzymali po raz drugi gangstera. Tym razem w związku ze sprzedażą zaszyfrowanej platformy komunikacyjnej „Matrix”, wykorzystywanej do bezpiecznej komunikacji przez przestępców. I po kilku miesiącach skutecznie odesłano Litwina do ojczyzny. „Ekstradycja ta jest jedną z najtrudniejszych w historii Unii Europejskiej” – oświadczyli litewscy śledczy. Jak poinformował Departament Śledztw ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Generalnej Republiki Litewskiej Sergejus B. został oskarżony o „zorganizowanie i kierowanie zbrojną organizacją przestępczą, nielegalne posiadanie bardzo dużej ilości narkotyków, przemyt narkotyków, legalizację pieniędzy lub mienia uzyskanego w drodze przestępstwa, zabójstwo i usiłowanie zabójstwa, nielegalne posiadanie broni palnej, amunicji i inne przestępstwa”. „Ta zbrojna organizacja przestępcza działała na arenie międzynarodowej, na kilku kontynentach: w Europie, Ameryce Południowej i Afryce” – twierdzą śledczy. Czytaj także: Tony kokainy nie trafią na rynek. Polscy śledczy pomogli rozbić gang