Mówił też o Grenlandii. Władimir Putin odwiedził Murmańsk – największe miasto na północ od koła podbiegunowego. Dyktator obiecał wzmocnić „globalne przywództwo Rosji w Arktyce” i ostrzegł, że „geopolityczna rywalizacja w regionie przybiera na sile”, czego dowodem jest – jego zdaniem – postawa Donalda Trumpa w sprawie Grenlandii. Co ciekawe Putin nie skrytykował Trumpa. Jak zauważa BBC jest to znamienne, biorąc pod uwagę, że Biały Dom i Kreml próbują odbudować relacje. – Krótko mówiąc, plany Ameryki wobec Grenlandii są poważne – powiedział dyktator. Putin stwierdził również, że „te plany mają głębokie korzenie historyczne”. CZYTAJ TAKŻE: „Straumatyzowany wielkolud”. Grenlandia ma więcej zmartwień niż tylko TrumpGrenlandia? „To nie ma nic wspólnego z nami” – Jasne jest, że USA będą nadal systematycznie realizować swoje geostrategiczne, militarno-polityczne i ekonomiczne interesy w Arktyce – powiedział. – Jeśli chodzi o Grenlandię, to jest to sprawa dwóch konkretnych krajów. Nie ma to nic wspólnego z nami – stwierdził rosyjski dyktator. ZOBACZ TAKŻE: Grenlandia przeciw Trumpowi. Takich tłumów dawno tam nie widziano