Aktor tłumaczył się złym nastrojem. Gerard Depardieu przyznał we wtorek przed sądem, że złapał za biodra kobietę, która oskarża go o napaść na tle seksualnym, zaprzeczył jednak, by była to napaść. Zapewniał też, że wszelkie wulgarne komentarze wynikały tylko z jego złego nastroju. Amelie K. mówiła w sądzie, że Depardieu dotykał jej całego ciała i uwięził ją między nogami, wygłaszając przy tym seksualne komentarze. Miało do tego dojść na planie filmowym w 2021 roku.– Złapałam ją za biodra – powiedziała Depardieu we wtorek, przyznając się po raz pierwszy do fizycznego kontaktu z Amelie K. Dodał jednak, że zrobił to, „żeby się nie poślizgnąć”, gdyż był zdenerwowany i zmęczony. – Nie rozumiem, dlaczego miałbym obmacywać kobietę – powiedział.Wulgarne komentarze, które wówczas wygłosił, miały odnosić się – jak zapewniał Depardieu – do pracy Amelie K. Mówił też, że z powodu tuszy nie mógłby wówczas przytrzymać kobiety między nogami.Pierwszy proces o napaści seksualneW poniedziałek rozpoczął się proces francuskiego aktora. 76-letni gwiazdor miał się dopuścić napaści seksualnych wobec dwóch kobiet w 2021 roku podczas realizacji filmu „Les volets verts” (Zielone żaluzje).Proces rozpoczął się jesienią zeszłego roku, ale rozprawę odroczono ze względu na stan zdrowia aktora. Jest to pierwszy proces wobec Depardieu o napaści seksualne. Aktor zaprzecza oskarżeniom. Choć w ostatnich latach więcej kobiet zarzucało mu niedopuszczalne zachowanie, nigdy nie doszło do formalnego oskarżenia.Czytaj więcej: Diddy i Jay-Z oskarżani o gwałt na 13-latce. Ujawniono fragmenty pozwuJedna z kobiet, które oskarżają Depardieu, była scenografką filmu „Zielone żaluzje”, druga pracowała jako asystentka produkcji tego samego filmu. W razie wyroku skazującego Depardieu grozi kara do pięciu lat więzienia i grzywna w wys. 75 tys. euro.Depardieu, który zagrał w ponad 200 filmach i zdobył międzynarodową sławę, przez lata uznawany był za ikonę kina francuskiego. W ciągu ostatnich sześciu lat kolejne kobiety oskarżyły go o napaści seksualne. Jesienią 2023 r. Depardieu zaprzeczył oskarżeniom w liście otwartym na łamach dziennika „Le Figaro”.