Gol po rykoszecie przechylił szalę. Polska po słabej grze wygrała z Litwą 1:0 (0:0) na otwarcie eliminacji do mistrzostw świata 2026, które odbędą się w Kanadzie, Meksyku i Stanach Zjednoczonych. Zwycięskiego gol Roberta Lewandowskiego z końcówki meczu rodził w wielkich bólach. W poniedziałek mecz z Maltą, także na Narodowym. Po pierwszej połowie meczu z Litwą o grze drużyny Michała Probierza nie można było powiedzieć za wiele dobrego. Rywal Biało-Czerwonych to zespół notowany znacznie niżej na 142. miejscu w rankingu FIFA, litewscy piłkarze występują na co dzień w gorszych klubach, ale nie dali się spychać do rozpaczliwej obrony. Niemrawo w ofensywiePolska miała optyczną przewagę, jednak groźnych sytuacji było jak na lekarstwo i można powiedzieć, że ataki Polaków były niemrawe. Irytować mogły proste straty w wykonaniu polskich piłkarzy, tracących piłkę w niedbały sposób. Niestety dla polskich kibiców, po zmianie stron nie było lepiej. Czytaj także: Kobieta nową szefową MKOl. Pierwszy raz w historiiZespół Probierza stworzył niezłą akcję po niecałej godzinie gry, gdy Robert Lewandowski strzelał groźnie, jednak dobrze z bramki wyszedł bramkarz Litwy Edvinas Getmonas. Skorupski ratuje przed kompromitacjąNatomiast w 71. min mogło dojść do sytuacji kompromitującej, bo tylko za sprawą świetnej interwencji Łukasza Skorupskiego Polska nie przegrywała. Dośrodkowanie z lewej strony w zatłoczone pole karnego dotarło przed piąty metr do Giedriusa Matuleviciusa, który zmarnował doskonałą okazję do strzelenia gola. Czytaj także: Legenda MMA znów szokuje. Chce zostać prezydentem IrlandiiAle Litwini przede wszystkim imponowali świetnie zorganizowaną obroną. Wygrywali pojedynki, blokowali w porę, przepychali Polaków i na to, że nie stracili bramki solidnie zapracowali. Litewski mur udało się w końcu skruszyć niecałe dziesięć minut przed końcem. Akcję z lewej strony zainicjowali Mateusz Bogusz i Jakub Kamiński, który podał do Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji strzelił, piłka podbiła się jeszcze na nodze rywala i wyjątkowo szczęśliwie przelobowała bramkarza. Kamień spadł Probierzowi z sercaByła to 85. bramka Lewandowskiego w kadrze. Piłkarz Barcelony jednak nie dograł spotkania do końca, bo widać było, że po trafieniu do siatki odczuł dyskomfort w nodze i prawdopodobnie zapobiegawczo zszedł z boiska. Czytaj także: Więcej sportu w TVP.InfoChoć stadion Narodowy były głośny po golu, to i tak słychać było, jak kamień z serca spadł Probierzowi, bo – co tu dużo mówić – przez cały mecz jego zespół grał słabo, a wygrał po przypadkowym rykoszecie. W poniedziałek na Narodowym mecz z Maltą. W polskiej grupie G eliminacji do mundialu jest jeszcze Finlandia i będzie Hiszpania albo Holandia.