Pomysł jeszcze z czasów Reagana. Prezydent Stanów Zjednoczonych podpisał rozporządzenie wykonawcze o likwidacji amerykańskiego Departamentu Edukacji. Czym urzędnicy podpadli Donaldowi Trumpowi? Jakie funkcje pełni departament w amerykańskim rządzie? Tłumaczymy. Donald Trump realizuje obietnice wyborcze. 20 marca podpisał rozporządzenie wykonawcze o zlikwidowaniu Departamentu Edukacji. Dokument nakazuje szefowej departamentu Lindy McMahon „podjęcie wszelkich niezbędnych kroków w celu ułatwienia zamknięcia Departamentu Edukacji i zwrócenia władzy edukacyjnej amerykańskim stanom”. Rozporządzenie gwarantuje jednak jednocześnie „skuteczne i nieprzerwane dostarczanie niezbędnych świadczeń i programów".Decyzja prezydenta wzbudziła wiele emocji. Również w Polsce. „Trump zlikwidował Departament Edukacji. Uznał go za szkodliwy i niepotrzebny. I to komentuje się już samo...” – napisał 21 marca jeden z użytkowników X (pisownia postów oryginalna).„Każdy tyran i autokrata woli mieć pod sobą tępy, niewyedukowany motłoch, niż myślące społeczeństwo” – skomentował jeden z internautów. „Skoro obecnie 54 proc. dorosłych Amerykanów ma problem ze zrozumieniem tekstu czytanego, to niebawem ten odsetek wzrośnie pewnie do 80” – ocenił inny.CZYTAJ WIĘCEJ: Francuski naukowiec skrytykował Muska i Trumpa. Ma szlaban w USAJaki cel przyświecał amerykańskiemu prezydentowi przy podejmowaniu decyzji? Czym jest Departament Edukacji i czy jest podobny do polskiego Ministerstwa Edukacji Narodowej? Czy Trump rzeczywiście go „zlikwidował”? Poszukaliśmy odpowiedzi na te pytania.Czym jest Departament Edukacji?Jak informuje Polska Agencja Prasowa, amerykański resort edukacji nadzoruje w USA około 100 tys. szkół publicznych i 34 tys. szkół prywatnych. Ponad 85 proc. finansowania szkół publicznych pochodzi jednak od władz stanowych i lokalnych.Departament Edukacji zapewnia m.in. federalne dotacje dla szkół i programów, pensje nauczycieli zajmujących się dziećmi ze specjalnymi potrzebami, finansowanie programów artystycznych oraz wymianę przestarzałej infrastruktury. Nadzoruje również wydatkowanie 1,6 bln dolarów na pożyczki studenckie.CZYTAJ WIĘCEJ: NATO bez USA? Europa opracowuje planJak podaje BBC, w 2024 r. budżet departamentu wynosił 238 mld dolarów. Organizacja Education Data Initiative szacuje, że łączne wydatki Stanów Zjednoczonych na szkolnictwo podstawowe i średnie wyniosły w tamtym roku nieco ponad 857 mld dolarów - 17,3 tys. dolarów na ucznia.Departament zatrudnia około 4,4 tys. pracowników - najmniej ze wszystkich jednostek na tym samym szczeblu.Dlaczego Trump chce zlikwidować Departament Edukacji?Celem Białego Domu było ograniczenie wydatków na programy propagujące „radykalne, lewicowe” idee. „Podatnicy nie będą już musieli wydawać dziesiątek miliardów dolarów na progresywne eksperymenty społeczne i przestarzałe programy” - brzmiało oświadczenie Białego Domu.Zgodnie z prezydenckim rozporządzeniem, fundusze resortu nie mogą „promować DEI (Diversity, Equity and Inclusion - co można przetłumaczyć jako Różnorodność, Równość i Integracja - tłum. PAP), ani też ideologii gender”.BBC zauważa, że pomysł zlikwidowania Departamentu Edukacji nie jest nowy. Już w kampanii wyborczej 1980 r. forsował go Ronald Reagan. Republikanie sprzeciwiali się centralizacji polityki edukacyjnej. Uważali, że najlepiej pozostawić ją w gestii poszczególnych stanów i gmin.Republikanie opowiadają się ponadto za większą swobodą wyboru szkół. Chcą, by rodziny mogły korzystać z publicznych pieniędzy, by uczyć się w szkołach prywatnych lub prowadzonych przez związki religijne.Czy rozporządzenie Trumpa likwiduje Departament Edukacji?Szefowa departamentu Lindy McMahon dostała zadanie likwidacji własnego stanowiska. Do zamknięcia całej kierowanej przez nią instytucji jednak jeszcze daleka droga. Rozporządzenie Donalda Trumpa nie zawiera ani harmonogramu, ani nawet oczekiwanego terminu rozwiązania departamentu.Trump przyznał w zeszłym miesiącu, że będzie potrzebował poparcia Kongresu. Ministerstwo nie może zostać bowiem zlikwidowane bez przyjęcia ustawy głosami 60 senatorów, podczas gdy Republikanie dysponują w Senacie 53 miejscami.W minionym tygodniu grupa demokratycznych prokuratorów złożyła pozew sądowy, aby zablokować likwidację resortu oraz zwolnienia prawie połowy jego personelu.Lindy McMahon obiecała, że federalne finansowanie szkół przyznane przez Kongres w celu pomocy okręgom i uczniom o niskich dochodach będzie kontynuowane, utrzymane mają zostać pożyczki studenckie i skodyfikowane usługi dla dzieci niepełnosprawnych, ale amerykańskie media podkreślają w czwartek, że z pewnością wprowadzone przez Trumpa zmiany odbiją się na uczniach szkół w najbiedniejszych okręgach.Federalne subwencje dla takich placówek czy pomoc dla dzieci mających problemy z nauką staną pod znakiem zapytania.