Były szef MON w prokuraturze. Nasza obecność jest sprzeciwem wobec działania skierowanego wprost przeciwko interesom Polski. Tu stoi polityk (Mariusz Błaszczak – przyp. red.), który szczególnie przysłużył się temu, by Polska miała armię, bo ta sytuacja, która była wcześniej, to w istocie był brak armii. Żeby Polska mogła bronić swoich granic, powstał plan, a tym, kto go realizował, był właśnie minister Błaszczak – przekazał Jarosław Kaczyński w trakcie protestu PiS przed prokuraturą w Warszawie. Prezes PiS stwierdził, że dzisiejsze przesłuchanie Mariusza Błaszczaka będzie „kolejnym aktem łamania prawa”.– Nie ma najmniejszego pretekstu, by panu Błaszczakowi stawiać jakiekolwiek zarzuty. Nie złamał żadnego przepisu – mówił Kaczyński. Błaszczak ujawnił bowiem fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101. Plan ten to dokument z 2011 roku dotyczący sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji.Głos zabrał też Błaszczak. – Jako minister Obrony Narodowej miałem prawo, ale też obowiązek, by taką decyzję podjąć. Tu nie ma żadnych wątpliwości – wspomniał.– To miało poparcie ogromnej ilości Polaków, ale jednocześnie wywoływało wściekłość wszystkich, którzy pracowali przedtem nad tym, by Polska była bezbronna. Ci ludzie dzisiaj niestety triumfują. Jeśli bez żadnych podstaw prawnych minister Błaszczak będzie musiał wysłuchiwać zarzutów, to można powiedzieć, że dzieje się coś, co jest złamaniem prawa, ale też aktem antypaństwowym w interesie sił zewnętrznych – przekazał Kaczyński.– Dziś mamy do czynienia z fatalnym biegiem wydarzeń. To, co się dzieje, jest niczym innym, tylko kolejnym ważnym punktem operacji przeciw Polsce. Sprawa armii jest super ważna, ale także sprawa uchodźców, sprawa naszego bezpieczeństwa – dodał.Lider Prawa i Sprawiedliwości nawiązał też niedawno zmarłej Barbary Skrzypek.– Mamy już pierwszą ofiarę śmiertelną tych działań. Pamiętajmy, że ta władza potrafi posunąć się naprawdę bardzo daleko – wspominał swoją wieloletnią współpracownicę.Po zakończeniu konferencji Błaszczak stawił się w prokuraturze. Czytaj też: Premier apeluje do prezydenta: Nie chcę poganiać, ale nie mamy czasu