Koniec ery Thomasa Bacha. Po 11 latach Thomas Bach przestaje być przewodniczącym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Organizacją w jej 130-letniej historii nigdy dotąd nie kierowała kobieta, ale są szanse, że zmieni się to po głosowaniu, które zaplanowano na czwartek 20 marca w greckiej miejscowości Costa Navarino. Sporo zwolenników ma bowiem 41-letnia Kirsty Coventry, multimedalistka olimpijska w pływaniu i ministra sportu w Zimbabwe. Mogłaby być nie tylko pierwszą szefową organizacji, ale także pierwszą osobą na tym stanowisku niepochodzącą z Europy czy Ameryki Północnej.Ma poparcie BachaKandydatura Coventry ma mocne poparcie ustępującego ze stanowiska Bacha. Jej program powtarza część postulatów dotychczasowego przewodniczącego, m.in. AI, a także zwraca uwagę na konieczność zaangażowania nowych pokoleń za pośrednictwem mediów społecznościowych i sportów elektronicznych.Czytaj także: Piesiewicz znów gra na czas. Przełożył kolejne posiedzenie zarządu PKOl– E-sport jest ogromny. Nie możemy zaprzeczyć, że rozwija się szybko na całym świecie. Dlatego myślę, że to dla nas okazja, aby zaangażować młodych ludzi w zupełnie innej atmosferze. Myślę, że musimy być bardzo zdecydowani co do roli, jaką odegramy w tym środowisku. I myślę, że musimy bardzo jasno określić nasze wartości i to, gdzie jesteśmy, i nie przekraczać granicy – powiedziała Coventry w rozmowie z dziennikarzami AIPS.Najstarszym spośród kandydatów jest lord Sebastian Coe. 68-letni Brytyjczyk z ruchem olimpijskim jest związany od dziesięcioleci jako działacz, a w przeszłości zawodnik. Ma w dorobku dwa złote medale igrzysk w biegu na 1500 m (1980, 1984). Stał również na czele Komitetu Organizacyjnego igrzysk w Londynie w 2012 r., a od dziewięciu lat kieruje światową federacją lekkoatletyczną.Przeciwnik Rosji i BiałorusiJego zdecydowane działania w sprawie wykluczenia Rosjan i Białorusinów ze wszystkich wielkich wydarzeń sportowych, początkowo z powodu dopingu sponsorowanego przez państwo, a następnie po inwazji na Ukrainę, były sprzeczne z poglądami wielu członków MKOl. Innych zirytował swoją decyzją o przyznaniu nagród pieniężnych mistrzom olimpijskim w lekkoatletyce, bez wcześniejszej konsultacji z MKOl.Coe proponuje, aby pierwsza kadencja nowego szefa MKOl została skrócona z ośmiu do czterech lat, a każda kolejna była przyznawana w drodze referendum. Członkowie organizacji mieliby także oceniać wyniki przewodniczącego i poprzez głosowanie decydować, czy zachować do niego zaufanie.Brytyjczyk popiera jasną politykę ochrony sportu kobiet, żeby w przyszłości uniknąć skandali takich jak w boksie podczas tegorocznych igrzysk w Paryżu, gdzie złote medale zdobyły Algierka Imane Khelif i Tajwanka Yu Ting Lin, wcześniej wykluczone z mistrzostw świata z powodu negatywnych wyników testów płci.Najmocniejsze kwalifikacje– Potrzeba jasnych zasad, a obecne ramy nie są wystarczająco jasne. Dla mnie to nie podlega negocjacjom. Jeśli nie chronisz tej kategorii lub jesteś ambiwalentny w stosunku do niej, to nie skończy się to dobrze dla sportu kobiecego – podkreślił na konferencji prasowej w Londynie.Czytaj także: Chrapka na „setkę”. Lewandowski zdradził planyCoe jest uważany za najbardziej wykwalifikowanego spośród wszystkich kandydatów na szefa MKOl.Kolejnym z kandydatów jest aktualny wiceprzewodniczący MKOl Juan Antonio Samaranch jr., którego ojciec kierował Komitetem przez 21 lat, do 2001 roku. 65-letni Hiszpan proponuje podniesienie granicy wieku członków MKOl z 70 do 75 lat. Pomysł argumentuje tym, by „nie utracić korzyści płynących z doświadczenia i wiedzy”. Chce też, aby wybór gospodarzy igrzysk ponownie odbywał się podczas realnego głosowania członków MKOl zamiast w drodze negocjacji i ustaleń z zainteresowanymi stronami. Spotkanie z Trumpem priorytetemJego zdaniem jednym z priorytetów nowego przewodniczącego powinno być spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jak podkreślił, Stany Zjednoczone są dziś jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym, partnerem, a Los Angeles będzie w 2028 roku gospodarzem letnich igrzysk olimpijskich.– Ameryka kocha sport, kocha igrzyska olimpijskie, a sportowcy ze wszystkich 206 krajów należących do rodziny olimpijskiej powinni być zaproszeni do Los Angeles. Powinna tam być również drużyna palestyńska i oficjalnie uznana drużyna uchodźców – zaznaczył.Opowiedział się także za przyznaniem sportowcom praw do wizerunku. Jednym z jego pomysłów jest złagodzenie przepisów, aby mogli oni korzystać z materiałów filmowych ze swoich występów olimpijskich w mediach społecznościowych.Czytaj także: Minuta ciszy na meczu. Jednak pożegnany wciąż żyjeKsiążę Jordanii Feisal al Hussein, podobnie jak Samaranch, proponuje podniesienie wieku członków organizacji do 75 lat. 61-letni wojskowy dodatkowo chce utworzyć „Agendę Olimpijską 2036”, która obejmowałaby przede wszystkim kwestię przeglądu formatu Igrzysk Olimpijskich Młodzieży, tak by stanowiły połączenie wydarzenia sportowego z festiwalem kultury.Francuz chce odwieszenia Rosji i BiałorusiO stanowisko szefa MKOl ubiega się także prezes Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) David Lappartient. 51-letni Francuz od początku ewentualnej kadencji zamierza zająć się priorytetami wskazywanymi również przez pozostałych kandydatów, ale ma też kilka oryginalnych pomysłów, m.in. zmniejszenie liczby komisji MKOl, ale zwiększenie liczby członków organizacji, aby zapewnić więcej miejsc sportowcom oraz zorganizowanie Kongresu Olimpijskiego. Inne z jego propozycji to parytet między członkami do 2036 roku i organizacja igrzysk olimpijskich w Afryce.Lappartient uważa także, że Rosjanie i Białorusini powinni zostać przywróceni do ruchu olimpijskiego. – Rosjanie zawsze byli narodem sportowym, a rolą i misją MKOl jest jednoczenie ludzi w najbardziej pokojowy sposób, poprzez sport. Są oni (Rosjanie – red.) naturalnie powołani do tego, by odzyskać miejsce w świecie sportu – powiedział Lappartient agencji AFP.Radykalne pomysły JapończykaSzefem MKOl chce zostać również prezes Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej Morinari Watanabe. 65-letni Japończyk ma najbardziej rewolucyjną z wszystkich propozycji siedmiu kandydatów – igrzyska olimpijskie organizowane jednocześnie w pięciu miastach na pięciu kontynentach. Rywalizacja miałaby się toczyć nieprzerwanie, 24 godziny na dobę, z 10 dyscyplinami sportowymi w każdym mieście-gospodarzu, co dałoby rekordową liczbę 50 dyscyplin. Ta sama formuła miałaby obowiązywać zarówno podczas edycji letniej, jak i zimowej, a jej niepodważalną zaletą byłby obniżony koszt dla każdego z organizatorów. Zapewniłoby to także otwarcie na nowe kraje. Sportowa rywalizacja odbywałaby się na całym świecie.Czytaj także: Polskie medale na MŚ w łyżwiarstwie szybkim. Jeden wyjątkowo rzadkiZaskakującym kandydatem jest prezes Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, 63-letni Brytyjczyk szwedzkiego pochodzenia Johan Eliasch, prezes firmy Head, produkującej sprzęt sportowy. Jego główna propozycja to zmiana formatu i programu igrzysk. W przypadku zwycięstwa zamierza zrobić „przegląd wszystkich sportów i wszystkich formatów, aby zmaksymalizować ich atrakcyjność dla kibiców”.Nowy przewodniczący będzie urzędował przez osiem kolejnych lat, po czym będzie mógł ubiegać się o reelekcję na cztery lata. Dotychczas każdy szef MKOl, który ubiegał się o reelekcję, został ponownie wybrany bez kontrkandydata.