Koniec batalii sądowej. Google zgodził się na ugodę w wysokości 28 mln dol., choć odrzucił oskarżenia zawarte w pozwie grupowym. Byli pracownicy zarzucali w nim, że z powodu pochodzenia etnicznego mieli niższe pensje niż ich biali i azjatyccy koledzy. O sprawie pisze BBC. Google potwierdził, że „osiągnięto porozumienie”, choć odrzucił zawarte w pozwie oskarżenia. Kwota ugody wynosi 28 mln dol. Pozew zapoczątkowała była pracowniczka Google – Ana Cantu.Kobieta twierdziła, że rdzenni Amerykanie, osoby pochodzenia latynoskiego i z innych etnicznych grup zaczynali od niższych stanowisk oraz gorszych pensji niż ich odpowiednicy pochodzenia kaukaskiego i azjatyckiego. Z czasem do pozwu dołączyło ponad 6,5 tys. osób zatrudnionych w Google w latach 2018-2024.Wyciek dokumentówPodstawą postępowania były wewnętrzne dokumenty spółki, które wyciekły. Miały one dowodzić, że stosowano dysproporcje płacowe w zależności od pochodzenia etnicznego pracowników.Google jest jedną z szeregu amerykańskich korporacji, obok m.in. Amazona, Microsoftu, Walmartu czy McDonald’s, które wycofały się ze swoich programów DEI - ten skrót oznacza różnorodność, równość i integracja (z ang. diversity, equality, integration.). Programy te, obejmujące rekrutację i szkolenia pracowników, miały zwiększyć reprezentację osób różnej płci, ras, klas społecznych i tych z niepełnosprawnościami. Wprowadzenie takiego rozwiązania nakazała poprzednia administracja USA. Likwidacja DEI to natomiast efekt krytycznej oceny tego typu programów przez obecnego prezydenta i podpisania przez niego dekretu likwidującego tę politykę w urzędach. Zobacz też: Google zapowiada inwestycje w Polsce. „To będą miliardy”