Giełdowa zagadka. Perła w koronie rosyjskiej gospodarki znów świeciła na czerwono na moskiewskiej giełdzie. W trakcie rozmowy telefonicznej między Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem tajemniczy inwestor przeprowadził dwie wyprzedaże dużych pakietów akcji rosyjskiego giganta, co odbiło się na notowaniach spółki. Należący w większości do rosyjskiego rządu koncern energetyczny ma za sobą ciężki okres. Gazprom notuje potężną stratę We wtorek rano spółka poinformowała, że 2024 r. zamknęła stratą netto przekraczającą bilion rubli (blisko 50 miliardów złotych). Agencja Interfax podała, że główną przyczyną straty był spadek wartości rynkowej akcji Gazprom Nieft. Strata jest tu zasadniczo wartością czysto księgową, w dodatku obliczoną według rosyjskiej metodyki. Raport zgodny z międzynarodowymi standardami Gazprom ma opublikować do końca kwietnia. Tajemniczy inwestor wykrwawiał narodowy koncern Ciekawiej zrobiło się jednak we wtorkowe popołudnie, gdy na linii Waszyngton–Moskwa trwała ponad półtoragodzinna rozmowa telefoniczna przywódców USA i Rosji. Czytaj więcej: Trump rozmawiał z dyktatorem. Co ugrał Putin? W tym samym czasie „tajemniczy inwestor” – jak opisują go rosyjskie media – zaczął wyprzedawać duży pakiet akcji Gazpromu, wart około 700 mln rubli. Ponieważ sprzedaż odbywała się na otwartym rynku, akcje Gazpromu szybko zaczęły pikować, notując na krótko stratę rzędu 3,3 procent. Rozmowa Trump–Putin. Giełda w Moskwie zaświeciła się na czerwono Kwadrans po zakończeniu rozmowy Truma z Putinem inwestor znów wystawił na sprzedaż duży pakiet akcji warty pół miliarda rubli, przez co notowania spółki znów tąpnęły o 2,6 proc. Serwis The Moscow Times zauważa, że na czerwono „świeciły się” na moskiewskiej giełdzie także inne narodowe koncerny: Rosnieft spadł o 0,8 proc., Sberbank – o 0,5 proc., Norilsk Nickel – minus 1,5 proc., a Rostelecom o 1,6 proc. Zobacz także: Amerykanie i Koreańczycy próbują szturmować podziemne tunele Kim Dzong Una