Bank centralny obserwuje. W tym roku w obiegu ma pojawić się cyfrowy złoty. „Rozwiązanie może zmienić reguły gry na rynku płatniczym i transakcyjnym” – pisze Money.pl. – W pierwszej połowie tego roku chcielibyśmy wyemitować cyfrowego złotego – powiedział portalowi Paweł Kuskowski, członek zarządu Billona, polskiej firmy uprawnionej do emisji e-pieniądza na bazie technologii blockchain. „Cyfrowy złoty” to elektroniczna wersja klasycznego pieniądza, zgodna z unijnym rozporządzeniem MiCA (Markets in Crypto Assets). Obok klasycznych kryptowalut, np. bitcoina, podatnych na silne wahania kursowe, w obiegu pojawiły się tzw. stablecoiny (w wolnym tłumaczeniu stabilne kryptowaluty), których wartość odpowiada wartości powiązanych z nimi walut klasycznych. Unia Europejska uregulowała je rozporządzeniem o kryptoaktywach (Markets in Crypto Assets, w skrócie MiCA). Stany Zjednoczone planują zrobić to w tym roku. – Nie ma możliwości, żeby stablecoiny funkcjonowały w UE jak do tej pory, czyli w pełnej swobodzie. W rozporządzeniu MiCA zdefiniowano je jako tokeny pieniądza elektronicznego (Electronic Money Token, w skrócie EMT), ograniczono grono potencjalnych emitentów oraz określono zasady ich funkcjonowania – powiedział Money.pl Jan Ziomek, adwokat specjalizujący się w prawie nowych technologii. Zobacz także: Najpierw Trump, a teraz Melania. Żona prezydenta USA ma swoją kryptowalutęCyfrowa wersja pieniądza ETM to cyfrowa wersja klasycznego pieniądza. Z założenia ma służyć do dokonywania błyskawicznych transakcji, w tym również międzynarodowych. Aby z nich korzystać, trzeba je najpierw kupić. Wymienić np. dolara na e-dolara. Zgodnie z unijnymi przepisami uprawnione do emisji e-pieniędzy są banki oraz firmy posiadające status instytucji pieniądza elektronicznego. – Billon jest jedyną instytucją pieniądza elektronicznego licencjonowaną i nadzorowaną przez KNF. Nie odnotowujemy istotnego zainteresowania emisją pieniądza elektronicznego na rynku polskim – poinformował Jacek Barszczewski, rzecznik Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Zobacz także: Kryptozłodzieje Kima. Reżim kradnie na potęgę, by finansować zbrojeniaProjekt ustawy o kryptoaktywach W Polsce prace nad projektem ustawy o kryptoaktywach, dostosowującej prawo krajowe do rozporządzenia MiCA, są na etapie komisji prawniczej przy Radzie Ministrów. Do czasu uchwalenia ustawy polskie firmy z branży krypto są przyblokowane. Aby mogły emitować ETM-y, muszą przejść notyfikację – przekazać do polskiego urzędu nadzoru pełną dokumentację dotyczącą e-pieniędzy, którą Urząd Komisji Nadzoru Finansowego przekaże dalej do Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych. Następnie europejski urząd nadzoru uwzględni emitenta w rejestrze. Na razie widnieje w nim dziesięć firm. Jak informuje Money.pl, Billona nie ma tej liście. Z przekazaniem UKNF tzw. białej księgi, czyli dokumentu informacyjnego w zakresie emisji e-złotego, spółka czeka do uchwalenia ustawy o kryptoaktywach, zgodnie z którą polski urząd nadzoru formalnie obejmie nadzór nad tym rynkiem. – Jeśli nie polski Billon, to prędzej czy później zagraniczny podmiot zrobi e-złotego – uważa Paweł Kuskowski.Zobacz także: Rosyjski „król kryptowalut” ujęty w Polsce przez „łowców cieni”Bank centralny obserwuje Stablecoinami interesuje się NBP. Co ważne, uprawnienia nadzorcze banku centralnego obejmują jedynie nadzór nad systemem płatniczym. „Narodowy Bank Polski regularnie analizuje funkcjonowanie polskiego systemu płatniczego i będzie również analizował wpływ EMT nominowanych w złotym na polski system płatniczy, jeśli takie tokeny zostaną wyemitowane. Ponieważ na rynku nie funkcjonują obecnie takie instrumenty, trudno jest ocenić, czy i jaki wpływ będą one miały na polski system płatniczy” – czytamy w odpowiedzi NBP na pytanie o nastawienie do e-złotego, który ma się pojawić na rynku w tym roku.Zobacz także: Skok na giełdę kryptowalut. Tropy prowadzą do Korei Północnej