Przyczyną m.in. chińska konkurencja. Audi tnie koszty. W ciągu najbliższych czterech lat firma zwolni w Niemczech tysiące osób. Producent samochodów dogadał się już w tej sprawie z przedstawicielami pracowników. Zmiany, jak tłumaczy firma, mają „zwiększyć produktywność, szybkość i elastyczność”. Pracę do końca 2029 r. może stracić nawet 7,5 tys. osób. Spółka-córka koncernu Volkswagen poinformowała, że kierownictwo porozumiało się z radą zakładową w sprawie „społecznie odpowiedzialnej” redukcji zatrudnienia.Miejsca pracy zostaną zlikwidowane w „pośrednim obszarze”, poza samą produkcją, czyli między innymi w administracji. Pierwsze 6 tys. stanowisk zniknie do 2027 r., reszta w ciągu dwóch kolejnych lat. Nie wiadomo jeszcze, ile dokładnie osób straci pracę w zakładach w Ingolstadt, a ile w Neckarsulm. Od 2019 r. Audi zwolniło już ok. 9,5 tys. ludzi. Europejscy producenci liczą stratySzef Audi Gernot Döllner stwierdził, że dzięki porozumieniu „zwiększy się konkurencyjność Audi i wzmocni zabezpieczenie na przyszłość” dla zakładów w Niemczech. Planowane cięcia mają pozwolić na oszczędności rzędu miliarda euro rocznie. Podobnie jak inni producenci samochodów w Niemczech, Audi mierzy się ze słabnącym popytem i coraz większą konkurencją ze strony Chin w segmencie pojazdów elektrycznych. Niepewność koncernów zwiększają dodatkowo groźby nałożenia ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa.Zysk netto grupy Volkswagen spadł w ubiegłym roku o 30,6 proc. W konkurencyjnym BMW zyski zmniejszyły się o prawie 37 proc., a w firmie Mercedes-Benz – o 28,4 proc.CZYTAJ TEŻ: Liczne awarie i spadki na giełdzie. Musk ma problem z Teslą