„Nie zasłużyłem sobie, by składać zeznania”. Były wiceszef Centralnego Biura Antykorupcyjnego przed komisją śledczą do spraw Pegasusa oświadczył, że „nie zasłużył sobie, by składać zeznania”. Daniel Karpeta zeznał, że nie uczestniczył w pracach związanych z finansowaniem, zakupem i wprowadzeniem do użycia tego systemu. Drugi ze świadków – Grzegorz Ocieczek – ponownie nie pojawił się na przesłuchaniu. Szefowa komisji śledczej Magdalena Sroka przyznała, że posłowie przygotowali „poważne pakiety pytań w stosunku do obu świadków”. – Zarówno pan Ocieczek, jak i Karpeta, to byli funkcjonariusze CBA na wysokich stanowiskach kierowniczych. To osoby, które mogły uczestniczyć w całym procederze zakupu systemu, ale także wydawania zgód w konkretnych sprawach – powiedziała Sroka.Były wiceszef CBA: Wiedziałem tyle, ile trzebaPosłanka liczy, że świadkowie tym razem stawią się na przesłuchaniu. Karpeta, który był funkcjonariuszem CBA od 2007 r., a funkcję zastępcy szefa Biura pełnił od 20 maja 2020 r. do 30 stycznia 2024 r., już dwukrotnie nie pojawił się w Sejmie. Po raz pierwszy miał być przesłuchany na początku grudnia, a następnie pod koniec stycznia.– Nie uczestniczyłem w żadnych zakupach. Byłem w zupełnie innym pionie: operacyjno-śledczym. Nie odpowiadałem za żadne z tych zakupów w tamtym czasie – tłumaczył we wtorek Karpeta.Zapytany m.in. o jego wiedzę nt. funkcjonalności Pegasusa poprosił o zadanie takich pytań w części niejawnej posiedzenia.– To jest zasada wiedzy koniecznej; wiedziałem tyle, ile trzeba – dodał. Również w przypadku kilku kolejnych pytań, np. o zespół powołany ds. zakupu Pegasusa, zwrócił się o ich zadanie w części niejawnej. Powiedział też, że jedyna korespondencja ws. systemu Pegasus, z którą miał do czynienia, „to korespondencja bieżąca, związana z różnymi elementami” swej pracy, a konkretnie „z funkcjonowaniem technik operacyjnych”.Wniosek o grzywnę i przymusowe doprowadzenie przed komisjęGrzegorz Ocieczek, który wcześniej również dwukrotnie nie stawił się na przesłuchanie – w grudniu i styczniu – nie pojawił się także tym razem. Komisja będzie wnioskować o ukaranie świadka grzywną i przymusowe doprowadzenie na posiedzenie.Ocieczek najpierw był szefem Prokuratury Rejonowej w Katowicach, a w latach 2006-2007 pracował w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pełnił tam funkcję Dyrektora Departamentu Postępowań Karnych, a następnie zastępcy szefa tej agencji. W 2015 r. został powołany na zastępcę szefa CBA, pozostając prokuratorem w stanie spoczynku. Funkcję tę pełnił do 2020 r.CZYTAJ TEŻ: Klamka zapadła. Jarosław Kaczyński stracił immunitet