Pseudonimu używał wielokrotnie. Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez PiS, w przeszłości posługiwał się inną tożsamością. Pod pseudonimem „Tadeusz Batyr” wydał biografię trójmiejskiego gangstera „Nikosia”. Następnie w 2018 r. jako Batyr wystąpił w programie TVP, wychwalając... Karola Nawrockiego. Potem zadziałał w drugą stronę – jako Karol Nawrocki na profilach w mediach społecznościowych chwalił książkę Batyra. Ustalenia w tej sprawie przekazał Onet. W czerwcu 2018 r., w regionalnym programie TVP Gdańsk pokazano nagranie wykonane przez policję tuż po egzekucji „Nikosia", legendarnego Nikodema Skotarczaka, który padł ofiarą gangsterskich porachunków. Jak podał Onet, „telewizja miała to nagranie od Karola Nawrockiego, który dostał je z kolei od ludzi z półświatka”.Opisał to w swej książce „Spowiedź Nikosia zza grobu", którą opublikował pod pseudonimem „Tadeusz Batyr”. Książka została wydana potajemnie w 2018 r., gdy Nawrocki był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej.Kandydat na prezydenta przez wiele lat się do tego nie przyznawał. Sprawą zainteresował się Onet, który wysłał kilkanaście dni temu do sztabu Nawrockiego pytania w tej sprawie.Jak potwierdziła portalowi Emilia Wierzbicki, rzeczniczka kampanii Nawrockiego, „Tadeusz Batyr to pseudonim literacki Karola Nawrockiego".Na konferencji prasowej Nawrocki następnie tłumaczył się z użycia pseudonimu.– Napisałem tę książkę pod konkretnym pseudonimem, przyznaję się do tego, nie mam z tym większych problemów. Był to wymóg zawodowej chwili. Nie chciałem angażować Muzeum II Wojny Światowej, które nie zajmowało się czasem PRL, tylko czasem II wojny światowej, w moją publikację odnoszącą się do owoców badawczych w czasach Instytutu Pamięci Narodowej – powiedział, cytowany przez Onet.Po wydaniu książki Nawrocki nadal wykorzystywał swoją fałszywą tożsamość.Nawrocki wystąpił w 2018 r. w TVP przedstawiony i podpisany jako „Tadeusz Batyr” – w bejsbolówce, z rozmazaną twarzą i zmienionym głosem. Opowiadając o „Nikosiu", wychwalał jednocześnie samego siebie, czyli Karola Nawrockiego.Jak pisze Onet, „kamuflaż działał też w drugą stronę”.5 maja 2018 r. Nawrocki ogłosił konkurs na swoim oficjalnym koncie na Facebooku, gdzie wrzucił zdjęcia okładki książki o „Nikosiu”. Stwierdził we wpisie, że „Tadeusz Batyr” zgłosił do niego „po kilka wskazówek dotyczących uwikłań Nikosia”. Nagrodą dla dwóch osób, które wygrają w konkursie była „Spowiedź Nikosia”.Czytaj też: Co Karol Nawrocki robił w Moskwie? Jest zawiadomienie do prokuratury