Kłopoty Moskwy. Po miesiącach prób Ukraina znalazła sposób na zakłócanie rosyjskich bomb szybujących, które od początku wojny siały spustoszenie na froncie – donosi Der Spiegel. Jeśli technologia okaże się skuteczna na większą skalę, może znacząco wpłynąć na przebieg wojny, zwłaszcza w obliczu niepewnego wsparcia USA pod administracją Trumpa. Od 2024 roku rosyjskie bomby szybujące (znane jako KAB-500S i FAB-1500-M54) odegrały kluczową rolę w zdobywaniu terytoriów przez siły Moskwy. Wyposażone w metalowe skrzydła i system naprowadzania satelitarnego, mają znacznie większy zasięg i precyzję niż tradycyjne bomby lotnicze. Co więcej, brak silnika sprawia, że są trudne do wykrycia przez systemy obrony przeciwlotniczej, które zwykle namierzają obiekty po ich sygnaturze cieplnej.Ukraińskie systemy obronne długo nie były w stanie skutecznie przeciwdziałać tej broni, przez co rosyjskie lotnictwo mogło atakować cele nawet kilkadziesiąt kilometrów od linii frontu, pozostając poza zasięgiem ukraińskiej obrony powietrznej.Jak Ukraina zakłóca rosyjskie bomby?Choć szczegóły technologiczne ukraińskich zakłóceń nie są znane, ekspert wojskowy Thomas Withington z Royal United Services Institute (RUSI) wyjaśnił Der Spiegel, że najprawdopodobniej chodzi o zagłuszanie sygnału satelitarnego.Czytaj też: Trump na linii z Putinem. „Dla Rosjan już sama rozmowa jest sukcesem”„Sygnał z satelity, gdy dociera na ziemię, jest bardzo słaby. Jeśli wygenerujesz silniejszy sygnał na tej samej częstotliwości w pobliżu odbiornika, zamaskujesz ten z kosmosu” – tłumaczy Withington.Oznacza to, że ukraińskie systemy mogą zakłócać sygnał nawigacyjny bomby, powodując, że chybia celu lub rozbija się w innym miejscu.Rosyjskie źródła przyznają, że skuteczność ich bomb znacząco spadła, a piloci muszą wykonywać coraz więcej misji, by osiągnąć pożądane efekty. Oznacza to nie tylko większe ryzyko strat w rosyjskim lotnictwie, ale także szybsze wyczerpywanie zapasów amunicji precyzyjnej.Czy Rosjanie mają sposób na zagłuszanie?Withington zwraca uwagę, że technologia przeciwzakłóceniowa istnieje, jednak nie wiadomo, dlaczego Rosjanie nie stosują jej skutecznie. „Zachodnie bomby szybujące, na przykład, używają zaszyfrowanego sygnału GPS, więc nie reagują na zakłócenia” – zauważa ekspert.Rosjanie korzystają z własnego systemu nawigacyjnego GLONASS, ale – jak twierdzi Withington – na froncie często używają prostych, niezabezpieczonych odbiorników, które są podatne na zakłócenia.Jak to wpłynie na sytuację na froncie?Jeśli Ukraińcy będą w stanie konsekwentnie zakłócać rosyjskie bomby szybujące, Moskwa może stracić jedną z najgroźniejszych broni lotniczych, która dotąd dawała jej przewagę w głębi ukraińskiego terytorium.Jednocześnie siły ukraińskie same zaczynają otrzymywać zachodnie bomby szybujące – zarówno amerykańskie (JDAM-ER), jak i francuskie AASM HAMMER. W połączeniu z nadchodzącymi F-16 i Mirage 2000 może to pomóc zrekompensować przewagę rosyjskiego lotnictwa.Jednak, jak zauważa Withington, USA wciąż nie pozwoliły Ukrainie na korzystanie z zaszyfrowanych sygnałów GPS, co oznacza, że ich własne bomby mogą być podatne na podobne zagłuszanie.Co dalej?Ukraińskie przełomy w wojnie elektronicznej mogą zmienić dynamikę walk powietrznych, ale wszystko zależy od tego, czy Rosja znajdzie sposób na przeciwdziałanie oraz jak długo Ukraina utrzyma przewagę w zakłócaniu sygnałów.W kontekście niepewnej polityki Trumpa wobec Ukrainy i coraz bardziej ograniczonych dostaw sprzętu każde takie zwycięstwo technologiczne ma kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu wojny.