Bezzałogowa maszyna była izraelskiej produkcji. Południowokoreański dron wojskowy Heron zderzył się ze śmigłowcem na lotnisku w Yangju, na północ od Seulu. To kolejny tego typu incydent w tym rejonie. Sytuacja miała miejsce w poniedziałek około godz. 13 czasu lokalnego (godz. 5 rano w Polsce). Z informacji ministerstwa obrony Korei Południowej wynika, że wojskowy dron rozpoznawczy Heron izraelskiej produkcji zderzył się z helikopterem znajdującym się na płycie lotniska w Yangju. Po zderzeniu obie maszyny stanęły w płomieniach. Przez kilkadziesiąt minut służby gasiły pożar. O ile dron i helikopter zostały doszczętnie zniszczone, to nie odnotowano żadnych ofiar – dodaje armia, na którą powołuje się agencja Yonhap. Amerykańsko-koreańskie manewry w tleIzrealeskie drony Heron są wykorzystywane przez Koreę Południową od 2016 r. do monitorowania północnokoreańskiej artylerii stacjonującej m.in. na zachodnim wybrzeżu. Do wypadku doszło w czasie, gdy Korea Południowa i Stany Zjednoczone przeprowadzają coroczne ćwiczenia „Freedom Shield”. To zresztą drugi taki incydent – w listopadzie 2024 roku ten sam typ bezzałogowego statku powietrznego rozbił się w tym samym rejonie. Zobacz także: Korea kupi polskie drony? „Pilnie potrzebne”