Aż 130 walk ukraińsko - rosyjskich w ciągu doby. Sztab Generalny ukraińskich sił zbrojnych poinformował, że w ostatnich kilkunastu godzinach na froncie doszło do 130 bitew, w tym 18 w okolicach Kurska. Każda ze stron stara się uzyskać militarną przewagę w obliczu toczących się negocjacji mających ustalić warunki pokoju między Rosją a Ukrainą. Według oficjalnych ukraińskich danych, tylko w ciągu ostatniej doby zginęło 1400 rosyjskich żołnierzy. Zacięte walki toczą się na kierunku pokrowskim. To właśnie tam odbyła się jedna czwarta wszystkich frontowych starć. Rosjanie atakowali w rejonie miejscowości Sucha Bałka, Ołeksandropol, Nowotoreckie, Jelyzawetiwka, Swyrydonówka, Promyn, Serhijiwka, Kotłyne, Uspieniówka, Nadijewka i Andrijewka. Według wstępnych danych, Ukraińcy zabili bądź ranili tym kierunku 254 żołnierzy wroga. Zniszczyli również m.in. jeden opancerzony wóz bojowy i system walki elektronicznej. Ponadto uszkodzone zostały dwa rosyjskie czołgi i trzy systemy artyleryjskie. Obwód kurski – militarne i propagandowe ataki RosjanRosjanie zaciekle atakują także w okolicach Kurska, starając się wyprzeć Ukraińców ze swojego terytorium. Oprócz 18 potyczek piechoty i wojsk zmechanizowanych wróg przeprowadził też 28 ataków lotniczych, zrzucając 48 bomb kierowanych, a także 219 ostrzałów ukraińskich pozycji wojskowych i osad. Zobacz także: Ukraińcy w kotle pod Kurskiem. Nawet odwrót jest śmiertelnie niebezpiecznyRosjanie próbują też wykorzystać obecność wojsk ukraińskich w okolicach Kurska do storpedowania rozmów pokojowych. Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną rosyjskie media państwowe nagłaśniają fałszywą prokremlowską narrację o zbrodniach wojennych Ukraińców na tym terenie. Mówił o tym ostatnio p.o. gubernatora obwodu kurskiego Aleksander Chinsztejn – twierdził, że działania takie mają miejsce od początku inwazji w sierpniu 2024 r., a „zintensyfikowały się” od lutego 2025 r.Obce wojska w Ukrainie bez zgody Rosji?Trwa jednocześnie ofensywa polityczna krajów zachodnich mająca na celu zawieszenie działań wojennych na obszarze Ukrainy. Prezydent Francji stwierdził, że kraje europejskie, które zgodzą się wysłać kontyngent wojskowy na Ukrainę, mogą to zrobić bez zgody Rosji.– Ukraina jest suwerennym krajem. Jeśli poprosi o obecność wojsk sojuszniczych na swoim terytorium, to nie Rosja będzie decydować, czy się zgodzi, czy nie – powiedział Emmanuel Macron.Zobacz także: Ukraina ma oddać terytorium Rosji. Kontrowersyjna sugestia MacronaMniej konfrontacyjne stanowisko prezentują Stany Zjednoczone. Administracja USA poszła na rękę Rosjanom ograniczając w negocjacjach rolę generała Keitha Kellogga, który według Władimira Putina, zbyt sprzyja Ukraińcom.Rubio znów rozmawiał z Ławrowem„Z przyjemnością informuję, że generał Keith Kellogg został mianowany Specjalnym Wysłannikiem ds. Ukrainy. Generał Kellogg, Wysoko Szanowany Ekspert Wojskowy, będzie bezpośrednio kontaktował się z Prezydentem Zełenskim i ukraińskim kierownictwem. Zna ich dobrze i mają bardzo dobre relacje robocze. Gratulacje dla generała Kellogga!” – napisał Trump w portalu Truth Social.Powyższe oświadczenie jest w rzeczywistości „degradacją” Kellogga, który został odsunięty od kontaktów z Rosjanami. Zobacz także: Rosja nie chce Kellogga w rozmowach na najwyższym szczebluPo raz trzeci w ostatnim czasie sekretarz stanu USA Marco Rubio rozmawiał z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem. Obaj politycy kontaktowali się telefonicznie. Świadczy to o tym, że rozmowy na temat zawarcia pokoju nie zwalniają, choć ostatnio Putin nie przyjął amerykańskiej propozycji bezwarunkowego 30-dniowego zawieszenia broni.