Jemeńskie media informują o nalotach na Sanę. Stany Zjednoczone rozpoczęły „zdecydowane i potężne działania militarne” przeciwko rebeliantom Huti w Jemenie – poinformował prezydent USA Donald Trump. Wezwał także Iran, głównego sponsora Huti, by nie wspierał już tej grupy. „Użyjemy miażdżącej, śmiercionośnej siły, dopóki nie osiągniemy naszego celu” – napisał w mediach społecznościowych Donald Trump. Amerykański prezydent oskarżył wspierany przez Iran ruch o zagrażanie żegludze na Morzu Czerwonym. Podkreślił, że jeśli rebelianci Huti nie zaprzestaną działań, „doświadczą piekła”.W poście w swoim serwisie Truth Social Trump ostrzegł także Iran, głównego sponsora Huti, że musi natychmiast zaprzestać wspierania tej grupy. Podkreślił, że jeśli Iran zagrozi Stanom Zjednoczonym, to jego kraj „pociągnie go do odpowiedzialności”.Naloty na SanęLotnictwo USA prowadzi uderzenia na bazy terrorystów i ich obronę powietrzną, by chronić amerykańskie statki i wolność żeglugi – przekazał Trump.Powiązane z Huti jemeńskie media poinformowały w sobotę wieczorem o ataku na Sanę, ale nie podano dalszych szczegółów. Rzecznik ministerstwa zdrowia rządu Huti dodał później, że w atakach zginęło co najmniej dziewięciu cywilów, a kolejnych dziewięciu zostało rannych.Zobacz też: Egipt traci miliardy z Kanału Sueskiego przez regionalne konfliktyHuti są jedną ze stron wojny domowej w Jemenie, która ze zmienną intensywnością toczy się od 2015 roku. Rebeliantom udało im się przejąć kontrolę nad większością terytorium kraju wraz ze stolicą – Saną.Ponad sto ataków na statkiOd listopada 2023 roku do stycznia tego roku Huti przeprowadzili przy pomocy dronów i rakiet ponad 100 ataków na statki pływające na trasie łączącej Azję z Europą przez Morze Czerwone i Kanał Sueski, zatapiając dwa statki.W grudniu 2023 roku USA i ich sojusznicy rozpoczęli międzynarodową operację wojskową „Prosperity Guardian”, która ma zapewnić bezpieczeństwo żeglugi na Morzu Czerwonym.Po koniec stycznia tego roku prezydent Trump ponowne umieścił jemeńskich Huti na liście organizacji terrorystycznych, argumentując, że działalność tej organizacji „zagraża bezpieczeństwu amerykańskich cywilów i personelu na Bliskim Wschodzie, bezpieczeństwu naszych najbliższych partnerów regionalnych oraz stabilności globalnego handlu morskiego”.