Prezydent apeluje o presję na Rosję. Pokój nie może być obwarowany warunkami – podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski po wideokonferencji na temat Ukrainy, zorganizowanej przez brytyjskiego premiera Keira Starmera. Zaznaczył, że nie można brać pod uwagę opinii Rosji w sprawie kontyngentu wojsk rozjemczych, który – zaznaczył – „musi stacjonować na ukraińskiej ziemi”. „Na spotkaniu europejskich przywódców powiedziałem, że droga do pokoju musi rozpocząć się bezwarunkowo. A jeśli Rosja tego nie chce, to należy wywierać na nią silną presję, dopóki tego nie zrobi” – napisał prezydent Ukrainy na platformie X.Ocenił, że wspólnota międzynarodowa nie może brać pod uwagę opinii Rosji na temat międzynarodowych sił pokojowych w jego kraju.„Kontyngent musi stacjonować na ukraińskiej ziemi. To jest gwarancja bezpieczeństwa dla Ukrainy i gwarancja bezpieczeństwa dla Europy. Jeśli (dyktator Rosji Władimir) Putin chce sprowadzić jakiś zagraniczny kontyngent na terytorium Rosji, to jego sprawa. Ale decydowanie o bezpieczeństwie Ukrainy i Europy to już nie jego sprawa – podkreślił Zełenski. Według przywódcy Rosjanie pokazują, że nie chcą pokoju w wojnie przeciwko jego państwu. „Od wtorku na stole leży propozycja zawieszenia broni – cisza w powietrzu, na morzu i na froncie. Jest to propozycja amerykańska – pełne, bezwarunkowe zawieszenie broni na 30 dni. W tym czasie, bez zabijania, naprawdę możliwe byłoby wynegocjowanie wszystkich aspektów prawdziwego pokoju” – napisał.„Putin okłamuje wszystkich na temat sytuacji na froncie, zwłaszcza na temat tego, co dzieje się w obwodzie kurskim, gdzie nasze ukraińskie siły kontynuują operacje. Nasze wojska ustabilizowały również sytuację na froncie w obwodzie donieckim – w szczególności w Pokrowsku” – zaznaczył.„Putin kłamie”Zełenski zarzucił Putinowi, że kłamie, mówiąc również, iż wstrzymanie walk byłoby zbyt skomplikowane. „Wszystko można kontrolować i rozmawialiśmy o tym z Amerykanami. Prawda jest taka, że Putin już przedłużył wojnę niemal o tydzień po rozmowach w Dżuddzie” – podkreślił.Zobacz też: Trump dał się nabrać Putinowi. Rosja nie domyka kotła w obwodzie kurskimUkraiński prezydent zaapelował o aktywizację nacisków na Rosję i wzmocnienie sankcji. Wezwał także do określenia jasnego stanowiska w sprawie gwarancji bezpieczeństwa dla jego kraju.„Bezpieczeństwo jest kluczem do zapewnienia niezawodnego i trwałego pokoju. Musimy kontynuować prace nad kontyngentami (wojskowymi), które będą stanowić podstawę przyszłych europejskich sił zbrojnych. Pokój będzie bardziej niezawodny z europejskimi kontyngentami w terenie i stroną amerykańską jako wsparciem. Muszą istnieć jasne zobowiązania dotyczące tego, jak to będzie funkcjonować” – oświadczył Zełenski.„Nie możemy wiedzieć, o czym rozmawiali”W czwartek rosyjski przywódca Władimir Putin przyjął w Moskwie Steve'a Witkoffa, specjalnego wysłannika Trumpa. Putin miał mu przekazać swoją odpowiedź na propozycję rozejmu poprzedzającego rokowania w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie.Zobacz też: Nie ma co siedzieć i czekać na Putina. „Musimy iść naprzód”– To, co działo się w Moskwie – ja rozumiem, że nie możemy wiedzieć w 100 procentach, o czym rozmawiali ci ludzie. Ale rozumiemy, że będzie wiele różnych prób, aby postawić Ukrainę w jeszcze trudniejszej sytuacji. A stanowisko Ameryki jest tutaj bardzo ważne – powiedział Zełenski podczas spotkania z dziennikarzami.Podkreślił, że zawieszenie broni w wojnie z Rosją powinno być bezwarunkowe. – Stanowisko każdego powinno być jasne, przejrzyste, zgodne z prawdą, bez straty dla godności stron – powiedział.Zełenski nie wykluczył, że do kolejnej rundy rozmów między Rosją a USA dojdzie w poniedziałek 17 marca.Skład grupy negocjacyjnej zatwierdzonyPrezydent Ukrainy zatwierdził skład grupy negocjacyjnej. Wołodymyr Zełenski chce, żeby w trakcie przyszłych rokowań o rozejmie i pokoju Kijów reprezentowali: szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak, szef MSZ Andrij Sybiha oraz minister obrony Rustem Umerow i zastępca szefa kancelarii Pawło Palisa.Powołana przez Wołodymyra Zełenskiego grupa będzie reprezentowała Ukrainę podczas wszelkich spotkań i kontaktowała się z zagranicznymi partnerami w sprawie procesu zmierzającego do osiągnięcia sprawiedliwego pokoju.Pracom grupy będzie przewodniczył Andrij Jermak. W jego kompetencji będzie dokonywanie zmian w składzie delegacji, po uprzedniej konsultacji z szefem dyplomacji. Będzie mógł także powoływać ekspertów i współpracowników, spośród grona osób zatrudnionych w organach państwa, firmach, organizacjach i placówkach naukowych.