Nastroje się pogarszają. Przedłużająca się wojna wyczerpała kraj i jego ludzi. W najnowszym sondażu rekordowo wysoki odsetek opowiedział się za ustępstwami terytorialnymi na rzecz Rosji, byle ta wojna się wreszcie skończyła. Jednak przedstawiciele tego obozu wciąż są w mniejszości. Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii prowadzi badania opinii publicznej w Ukrainie od początku wybuchu wojny. Respondentom zadaje się pytania o ewentualne ustępstwa terytorialne, bez precyzowania, o które dokładnie regiony kraju może chodzić lub o konieczność kontynuowania wojny.Rośnie odsetek zmęczonych wojnąW maju 2022 r., niedługo po inwazji Rosjan, odsetek poparcia dla ustępstw terytorialnych wynosił 10 proc. Zdecydowana większość Ukraińców była absolutnie nieprzejednana i nie dopuszczała żadnych ustępstw na rzecz agresora. Wynikom sprzyjała sytuacja na froncie i skuteczna walka, jaką dzięki zachodniej pomocy podjęli Ukraińcy z – wydawałoby się – dużo potężniejszym agresorem.Przeczytaj też: Kolejny cios w Rosję. Węgry odpuściłyPewne pogorszenie nastrojów da się zauważyć pod koniec 2023 r., choć wciąż odsetek tych dopuszczających ustępstwa był dużo niższy niż tych zdeterminowanych do dalszej walki. Jednak z czasem coraz więcej Ukraińców zaczęło dopuszczać oddanie Rosjanom części terytoriów. Jak zauważa Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii, mimo wyraźnego pogorszenia stosunków Ukrainy z USA i prorosyjskiego podejścia Donalda Trumpa, odsetek obywateli odrzucających ustępstwa na rzecz Rosji nie zmienił się.Badanie przeprowadzono na obywatelach przebywających w regionach wciąż kontrolowanych przez rząd ukraiński i choć – z oczywistych względów – statystyczny margines błędu jest większy, autorzy analizy przekonują, że wyniki są miarodajne.Tymczasem, jak pisaliśmy w portalu TVP.Info, Donald Trump informował w mediach społecznościowych, że rozmawiał z Władimirem Putinem przez telefon. Ocenił, że widzi szansę zakończenia wojny.